Rada Powiatu Gryfickiego

Lista sesji VI kadencji

2018-11-23
I sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2018-11-30
II sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2018-12-10
III sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2018-12-20
IV sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2018-12-28
V sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2019-01-29
VI sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2019-03-28
VII sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2019-04-18
VIII sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2019-05-31
IX sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2019-06-28
X sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2019-08-22
XI sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2019-09-04
XII sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2019-09-16
XIII sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2019-10-27
XIV sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2019-11-29
XV sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2019-11-28
XVI sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2019-12-19
XVII sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2019-12-30
XVIII sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2020-01-10
XIX sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2020-01-30
XX sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2020-02-27
XXI sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2020-05-21
XXII sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2020-06-05
XXIII sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2020-06-30
XXIV sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2020-07-31
XXV sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2020-08-28
XXVI sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2020-09-25
XXVII sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2020-10-30
XXVIII sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2020-11-30
XXIX sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2020-12-21
XXX sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2020-12-30
XXXI sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2021-03-12
XXXII sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2021-04-29
XXXIII sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2021-05-31
XXXIV sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2021-07-02
XXXV sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2021-08-05
XXXV sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2021-08-05
XXXVI sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2021-08-31
XXXVII sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2021-09-30
XXXVIII sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2021-10-28
XXXIX sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2021-11-26
XL sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2021-12-17
XLI sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2021-12-30
XLII sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2022-01-14
XLIII sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2022-02-28
XLIV sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2022-03-31
XLV sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2022-05-27
XLVI sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2022-08-31
XLVII sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2022-08-31
XLVIII sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2022-09-29
XLIX sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2022-10-28
L sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2022-11-30
LI sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2022-12-19
LII sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2022-12-30
LIII sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2023-01-30
LIV sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2023-03-15
LV sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2023-05-19
LVI sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2023-06-15
LVII sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2023-06-30
LVIII sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2023-08-29
LIX sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2023-09-29
LX sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2023-10-30
LXI sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2023-11-30
LXII sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2023-12-19
LXIII sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2023-12-29
LXIV sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2024-01-15
LXV sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2024-02-27
LXVI sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2024-03-27
LXVII sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji
2024-04-19
LXVIII sesja Rady Powiatu Gryfickiego
VII Kadencji

Radni obecni na sesji

LpImię i nazwisko

Porządek obrad

LpTytuł

Zapytania i interpelacje radnych

Lptypdataw sprawieskładającyOdpowiedź
Napisy
Zbiór napisów stanowiących transkrypcję oraz audiodeskrypcję sesji, umożliwiający nawigację po nagraniu
[Agnieszka Mackojć] Dzień dobry, witam Państwa

bardzo serdecznie otwieram LXII sesję Rady

Powiatu Gryfickiego. Witam bardzo gorąco Państwa Radnych,

bardzo Panów Starostów, Panią Sekretarz, Panią Skarbnik.

Witam gorąco naszych przybyłych gości i obsługę techniczną.

Szanowni Państwo, na... jeśli chodzi o stwierdzenie quorum,

na ustawowy stan siedemnastu radnych obecnych mamy 13,

tak więc stwierdzam prawomocność dzisiejszych obrad.

W przypadku porządku obrad, czy ktoś z Państwa Radnych

chciałby wnieść jakieś zmiany? Oczywiście porządek,

jak i projekt uchwały zostały Państwu dostarczone

w odpowiednim terminie. Czy ktoś z Państwa Radnych

chciałby zgnieść jakieś zmiany?


Jeśli nie - dziękuję. Przechodzimy do przyjęcia

Protokołu z LXI sesji. Czy tutaj są jakieś pytania,

jakieś sugestie? Jeśli nie ma, bardzo proszę

o tablicę do głosowania, Państwo o oddanie głosu.


Bardzo proszę o tablicę. Bardzo dziękuję, jednomyślnie

przyjęliśmy sprawozdanie, przyjęliśmy protokół z LXI sesji.

Przechodzimy d sprawozdania z prac Zarządu pomiędzy sesjami.

Czy tutaj mamy jakieś pytania?


Proszę bardzo, Radny Pan Grzegorz Burcza.


[Grzgorz Burcza] Szanowna Pani Przewodnicząca,

Szanowni Państwo, dziękuję bardzo za udzielenie głosu.

Parę kwestii, faktycznie, do sprawozdania, do Pana Starosty.


Ze strony 3. "Przychylił się do wniosku burmistrza Gryfic

i wyraził zgodę na przekazanie nieruchomości gruntowej,

zabudowanej oznaczonej, numer działki 16".

Chodzi o tą wiadomo po starej straży pożarnej.

Nowoczesne Centrum Kultury, bardzo bym

prosił o jakieś szczegóły, bliższą informację,

bo nie było wcześniej mówione, a miał to być...

Były takie projekty, przymiarki powiatowo-gminne,

Ośrodek Kultury czy tylko przekazujemy to i nic z tego,

jakby dla nas nie funkcjonuje. Druga kwestia,

też na tej samej stronie. "Zapoznał się z pismem,

w którym przedstawiciele firmy Lazur wynajmującej

bilbord zlokalizowany na skrzyżowaniu Dąbskiego

i 1 Maja wyrazili zgodę na reklamę danego posła na sejm.

Ja mam tutaj pytanie, bo z tego, co do tej pory wiedziałem,

że regulamin wynajmuj tych bilbordów polegał na tym,

że osobom trzecim nie można podnajmować.

Chciałbym się dowiedzieć czy jest jakaś zmiana

w regulaminie? Na jakiej zasadzie to się stało?


Trzecia kwestia.


Z czwartej strony w ostatnim akapicie.

"Pozytywnie zaopiniował wniosek dyrektora Centrum

Sportu i Rekreacji 8300 z przeznaczeniem na

uzupełnienie braków". Tak? "Uzupełnienie braków",

to tak brzmi, jakby coś tam, nie wiem zniknęło,

zginęło, skradziono i dlatego je uzupełniamy, czy po

prostu ktoś w planowaniu zaopatrzenia czegoś

nie doszacował i coś tam musiało być dokupione

do końca roku? I chciałbym wiedzieć, czego

to dotyczy kwota, 8300. Piąta strona, piąta strona.

"Zarząd na posiedzeniu 29 września zapoznał się

z pismem pedagoga" i tak dalej. To też mówiliśmy

na poprzednim, na poprzedniej sesji.

Ale nie było informacji i wtedy Pan Starosta,

bodajże albo chyba [wicestarosta] powiedzieli,

że będzie dostarczony ten właśnie protokół,

a właściwie sprawozdanie Prezesa Sądu Okręgowego.

Czy to jest tajny dokument, czy można się z nim zapoznać?

Jakie były zastrzeżenia do Młodzieżowego Ośrodka

Wychowawczego w kwestii spisanej przez prezesa

Sądu Okręgowego? Bo poznaliśmy odpowiedzi,

ale nie wiemy, jakie były zapytania. Piąta kwestia.


9 pytań będzie razem, także ja sobie spokojnie

później podsumuję Pana Starostę, czy nie odpowie

na wszystkie pytania.

Ze strony 7, na samej górze mamy firmę ONDE,

które po raz kolejny musiała przedłużyć realizację

Inwestycji na odcinku Gryfice-Rotnowo.

Kiedy w końcu zejdą z tej inwestycji, kiedy w końcu

będziemy mogli powiedzieć, że mamy inwestycję

zakończoną? Na jaki termin się Państwo

porozumieliście z firmą ONDE. Teraz jest zima,

śnieg przesypał, będą problemy. Też na siódmej stronie,

drugi, ten "akapicik" taki. "Negatywnie rozpatrzył

wniosek firmy ONDE". Po raz kolejny działanie

wobec realizacji tej modernizacji. Tak?


Kolejne pytanie, też z tej samej strony, gdzieś

w środku, sprawozdanie 14 listopada.


Regulamin korzystania z centrum Organizacji

Pozarządowych w ramach Centrum Usług Publicznych.

Czyli dokonana została zmiana, po pierwszej zmianie.

Ja Pozwoliłem sobie w związku z tym zadać kilka pytań

interpelacyjnych, ale w międzyczasie pani dyrektor


GryfAreny udzieliła mi odpowiedzi i powiedziała,

i zresztą nawet dosłała mi na maila regulamin

korzystania z Centrum, za co jestem bardzo jej wdzięczny.

Stąd nie będzie tych interpelacji, ale są pytania dotyczące

wątpliwości o ten regulamin. Bo jest kilka kwestii,

które wydawało mi się, że były omawiane

na posiedzeniach komisji, ale chyba nie wziął Zarząd

sobie tego pod uwagę. I jest, tak jakby, taka "surowizna". Tak?

Po pierwsze w tym regulaminie nie ma informacji,

na jakiej zasadzie później będą przedłużane

umowy z organizacjami pozarządowymi.

Bo z tego, co mi wiadomo, to wszystkie organizacje

mają podpisane do końca roku. Co dalej, tak?

Czy to będzie "z automatu" przedłużane?

To to, czy trzeba będzie podpisywać,

później też co roku, czy może na 3 lata?

I 17 punkt, taka bardzo ciekawa jest kwestia.

"Pracownik Centrum ma prawo do usunięcia

z obiektu osób utrudniających funkcjonowanie


na podstawie własnej oceny sytuacji".

To jest policjant, czy jakiś strażnik miejski?

Na jakiej zasadzie ktoś ocenia samodzielnie sytuację?

Ja rozumiem, że jeżeli ktoś jest pijany, awanturuje się - okej!

No to wtedy... A tu jest napisane coś takiego,

że pracownik Centrum będzie usuwał z obiektu osoby

utrudniające funkcjonowanie Centrum na podstawie

własnej oceny sytuacji. Czy to jest zgodne

z prawem w ogóle? Czy prawnik do tego się odniósł

i czy to nie "wychodzimy" za bardzo przed szereg?

I to nie jest no tak...

Wydaje mi się, że to jest nadużycie i to spore.

Jak on sam będzie oceniał, co ma mu

się podobać, a co ma mu się nie podobać?

Palenie papierosów mamy fajnie tutaj wyjaśnione. Tak?

No będzie wypraszał i tak dalej, to wszystko jest okej.

Ale tu ocena ma być po stronie tego pana,

czy tej pani? Tak średnio to wygląda. Tak?

No i oczywiście w punkcie drugim oferta jest prześwietna,

dostęp do różnych form informacji promocji,

między innymi strona internetowa, Facebook.

Na czym to polega? Pojęcia nie mam, pytałem się tego Pana.


No tablica jest, tablic jest, korkowa. To rozumiem, że można

się tam rozumieć na nią wpiąć, jakieś plakaty

sobie tam przylepić. Ale jeżeli stowarzyszenie funkcjonuje

w jakiejś tam przestrzeni to, co, to chodzi o strony tego

stowarzyszenia, że będzie na stronie CUP-u,

czy wydarzenia, które organizuje stowarzyszenia,

to będą na stronie CUP-u? Czy jest facebookowa

strona CUP-u, która będzie przyjmowała tamte,

jakby informacje? Pojęcia tutaj nie mam.

No i tutaj działanie integrujące, trzeci sektor

i tak dalej i tak dalej. To też są takie bardzo,

jakby niejasne informacje. Świetnie, że jest

od poniedziałku do piątku od 8:00 do 20:00,

to jest rewelacja. O i nawet w niedzielę, z tego,

co wiem, ale to za kolejnymi zapisami.

To by było tyle na temat regulaminu ze strony 7.


I teraz taka ciekawostka, też na stronie 7.

na samym dole mamy konkurs na dyrektora

Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego

im. Janusza Korczaka w Rewalu. Na podstawie czego?

Jaka podstawa prawna jest, że ten konkurs się odbędzie?

Agapit wyżej, jeżeli jest ogłoszony konkurs na dyrektora

w centrum, w liceum, no to jest jego podstawa,

Zgodnie z artykułem 63, ustęp 10 ustawy

prawo oświatowe i tak dalej. A tutaj na jakiej postawie,

jak ten pan ma powierzone stanowisko, bodajże

do połowy roku, z tego, co wiemy jak Pan mówił.

A teraz w połowie roku mu zabieramy to stanowisko

i co, konkurs nowy? Czy czegoś my nie wiemy, po prostu?

To jest bardzo dziwne i to mnie zastanawia mocno,

na jakiej podstawie ten konkurs, jak ten pan...?

Czy co, ten pan już się nie sprawdza, jakieś inne,

może sam poprosił? Poproszę o wyjaśnienie,

bo to jest bardzo niejasne, nie ma podstawy prawnej,

w mojej ocenie, żeby dokonać tego, ten konkurs.

Strona 8.


Współpraca...


Na samej górze, współpraca Powiatu Gryfickiego

z organizacjami pozarządowymi. Z tego, co pamiętam,

proszę mnie wyprowadzić z błędu, bo teraz

będzie kwota 120 000 na zabezpieczenie

tych środków finansowych. Czy w latach ubiegłych

też była taka kwota, czyli mniejsza?

[...]

60 tysięcy i my teraz o 100% podnosimy? Wow!

To co, dlatego, że wybory się zbliżają samorządowe

i chcecie komuś pomóc?

[...]

Szanowni Państwo, nie ma tu żadnego argumentu

i uzasadnienia, o 100% podnieść, o 100% podnieść,

ale proszę spróbować się wytłumaczyć.

[Agnieszka Mackojć] Panie Grzegorzu, proszę

poczekać do odpowiedzi!


[...]

[Grzegorz Burcza] Jak to zbędna!?

Ja chcę stanowisko Pana Starosty!

[...]

Mogę zadać jeszcze Pytanie?

[Agnieszka Mackojć] Proszę.

[...]

[Grzegorz Burcza] Sfinalizuję, jak mnie Pani poprosiła,

to oczywiście kończę. Ze strony 10, mam ostatnie pytanie


w kwestii rezerwy Zarządu, środków, 12 tysięcy

dla Powiatowego Centrum Sportu z przeznaczeniem

na realizację zadań bieżących. Wcześniej mieliśmy,

że jakiś 8 tysięcy z "hakiem" idzie, bo coś zabrakło,

teraz kolejnych pieniędzy... Skąd, jakie, co?

Na co konkretnie te pieniądze, 12 tysięcy,

w tym ostatnim rozdaniu na realizację zadań bieżących?

To wszystko, poproszę o odpowiedź.

[Agnieszka Mackojć] Bardzo dziękuję.


[Ryszard Chmielowicz] Pani Przewodnicząca,


Wysoka Rado,


zasypał nas tutaj radny Burcza wieloma pytaniami.

Jak się nie uczestniczy w posiedzeniach komisji,

no to trudno.

Chciałbym, żeby Pan był bardziej aktywny.

Można w szczegółach mówić o pewnych zagadnieniach.

Pewnie wyjaśnione by było, bo i pracownik i tak dalej.

Moglibyśmy omawiać dzisiaj, to jest w jakiś sposób

ograniczone. To wszystkie te pytania są bardzo

szerokie. One dotyczą wielu zagadnień.

Pierwsze, to było bilbordy, który...?

[Grzegorz Burcza] Nie, nie pierwsze pytanie

dotyczyło straży pożarnej przekazanej dla gminy.

[Agnieszka Mackojć] "Lecimy" kolejność protokołu,

a nie kolejność zadawanych pytań.

[Ryszard Chmielowicz] Straż pożarna to jest obiekt

Skarbu Państwa, który jest w zarządzie starosty powiatu

i starosta w imieniu Skarbu Państwa zarządza tymi

nieruchomościami. Już 5 lat temu była taka koncepcja,

że jeśli ta nieruchomość zostanie przejęta,

czyli wyprowadzimy komendę powiatową straży

do nowego obiektu, co się stało półtora roku temu,

tak mi się wydaje, jeśli dobrze pamiętam.

Ten obiekt stał się oczywiście zbędny

i to jest Skarb Państwa, wygasiliśmy zarząd dla

Powiatowej Straży Pożarnej i nieruchomość

zostaje tylko czysta, w Skarbie Państwa i

zarządza w imieniu wojewody. Mając wokół

uwolniony ten obiekt, byliśmy spotkaniu

z wojewodą gdzie rozmawialiśmy o koncepcji

zagospodarowania tego obiektu i była wstępna

aprobata. Aprobata to zbudowania centrum kultury

dla gminy Gryfice, bo między innymi z tego

powodu, że w budowie nowej strażnicy miał

udział Również burmistrz Gryfic, bo przekazał

działkę 1,5 hektarową pod nową komendę,

za przysłowiową złotówkę. Nowa komenda

została wybudowana na nieruchomości przekazanej

przez Burmistrza. I od tamtego czasu był taki zamysł,

jeżeli ta nieruchomość zostanie uwolniona,

to gmina Gryfice będzie miała pomysł na zagospodarowanie

tej nieruchomości. Jak wiecie, Dom Kultury to w obiekcie

przystosowanym, więc w obiekcie, który jest niewydolny,

który jest z barierami architektonicznymi, którzy trudno

dostępny i wymagałby remontu, kolejnego remontu kapitalnego.

No i więc inwestowanie w obiekt, który bez zaplecza,

bez parkingu, bez... Trudno dostępny, no powoduje to,

że pojawił się pomysł za gospodarowanie właśnie

na taki cel. To są wszystko wstępne deklaracje.

Może to być tak zwana komunalizacja i wstępnie

umówiliśmy się, że nieruchomość Skarbu Państwa

może być skomunalizowana przez burmistrza Gryfic.

I były sugestię również radnych, żeby w zamian

za przekazanie tej nieruchomości domówić

z burmistrzem o inne pomysły, czyli powiatowe pomysły

zagospodarowania innych nieruchomości.

Pojawił się tutaj temat, chociażby tego kąpieliska,

że przekazać do zagospodarowania burmistrzowi,

to były słowa Radnego i członka Zarządu Józefa Gandurskiego,

żeby obiekty, które w zadaniach własnych są gminnymi,

powinny być w taki sposób zagospodarowane.

Minęła projekcja tego, pięcioletnia projekcja programu

i ten, ta nieruchomość może już być, nawet komercyjnie,

wykorzystywana. Więc tu się otwiera ta furtka,

żeby domówić w szczegółach inne rozwiązania,

uwolnić koszty związane z korzystaniem z tego obiektu,

bo powiat Gryficki opłaca około 100 000 złotych,

kosztuje nas utrzymanie tego obiektu.

To wiadomo, że są tam budynki gospodarcze,

socjalne i jest konieczność na okres sezonu

wynajmowanie straży wodnej, czy pogotowia...


Ratowników! Tak, ratowników, którzy przez dwa

miesiące z haczykiem, tak jest, muszą nadzorować

i zabezpieczać bezpieczeństwo nad wodą.

Koszty, to są koszty, a nie mogliśmy w żaden

sposób pobierać opłat, skorzystanie z tego

obiektu. No bo wiadomo, że projekt, jeżeli

z unijnych środków, to nie pozwala na taki wymiar.

Jest to to najogólniej, a to jest temat do dyskusji,

możemy na te tematy w dalszym ciągu rozmawiać.

Jak byśmy widzieli, jaką rolę dla tej nieruchomości.

Dla tej nieruchomo...

No to sprawa przyszłości jeszcze.

[Grzegorz Burcza] Czyli jeszcze nie jest "dopięte"?

[...]

[Ryszard Chmielowciz] Nie "dopięte".

[...]

Znaczy, to znowu kolejny wymiar,

bo wielu z nas mówi, że to wchodzenie, obiekty użyteczności

publicznej stricte w zadaniach własnych gminy,

no to ponoszenie kosztów, czy uczestniczenie w kosztach

i nie tylko inwestycji, ale również w kosztach utrzymania.

Niemniej jednak wypłacimy, chociażby jakieś

tam 10 tysięcy złotych za prowadzenie biblioteki, tak.

Prowadzenie biblioteki.

Więc to też jest jakiś tam w naszych zadaniach

i temat w tym, w tej sprawie jest otwarty.


Kolejne pytanie?


[Grzegorz Burcza] Pismo, że Lazur podnajął to,

co wynajmuje powiat. Czy się zmienił regulamin?

[Ryszard Chmielowicz] Powiat? Oni mieli wynajęte,

Lazur miał wynajęty, ten nośnik reklamowy,

przy skrzyżowaniu 1 Maja? Oni mieli ważną umowę

i w wyniku inwestycji została...

[...]

[Grzegorz Burcza] Czy się regulamin zmienił?

Ja nie chcę więcej szczegółów, kiedy był remont...

[...]

[Ryszard Chmielowicz] Zapewne za zgodą

właściciela tego nośnika można podnajmować.

Oni do nas, w stosunku do nas mieli roszczenie o to,

że przez długi czas te inwestycji, kiedy ta tablica

została zdjęta, nie mogli korzystać z tego nośnika

i w pewnym momencie chcieli od nas odszkodowanie.

Odstąpili od odszkodowania i pytanie, czy mogą

poddzierżawić, no wyraziliśmy zgodę. Tak?

[Grzegorz burcza] I kto zarobił na tym poddzierżawieniu?

[...]

[Ryszard Chmielowicz] Lazur, bo oni płacą nam

za wynajmowanie tego nośnika nieprzerwanie,

nawet w tym momencie, kiedy nie mogli z niego korzystać.

[Grzegorz Burcza] To niezgodne z prawem,

trzeba to zgłosić [śmiech].

[Ryszard Chmielowicz] No! To zgłoś.

[Grzegorz Burcza] Wiem, że wy jaja

sobie robicie w biały dzień.

Kolejne, trzecie pytanie, z czwartej strony.


Na czwartej stronie, które

[Kazimierz Sać] O które skrzyżowanie to chodzi?


[Ryszard Chmielowicz] 1 Maja i Jana Dąbskiego.

[...]

[Grzegorz Burcza] Trzecie pytanie,

o co chodzi z tym uzupełnieniem braków? Na czwartej stronie.

[...]

[Ryszard Chmielowicz] Na tej stronie. 8300,

przesunięcie między paragrafami, należało tam

dokupić pewne elementy wyposażenia, kosze,

klucze dorobić i było przez to, jak, i tak.

I było to przesunięcie w między paragrafami.

To kwota na doposażenie tego, tego obiektu.

[Grzegorz Burcza] No to niefortunnie nazwane

"braki w zaopatrzeniu", to kompletnie niekompatybilne.

[Waldemar Wawrzyniak] Uzupełnienie tego.

[Ryszard Chmielowicz] Uzupełnienie było, uzupełnienie.

No brakuje tych urządzeń.

[Joanna Dzunkiewicz] Doposażenie.

[Ryszard Chmielowicz] Dzisiaj wiadomo, doposażenie.


Kolejne?

[Grzegorz Burcza] Sprawozdanie prezesa sądu.


[Ryszard Chmielowicz] To, to później może,

bo za chwilę poprosimy o ten dokument, żeby o nim...

To wszystko obszerne tematy, więc jeżeli...

Jest Pan Dyrektor, Pan Dyrektor będzie mógł

bardziej precyzyjnie

[...]


Regulamin ma to do siebie, że jest dokumentem jakiś

tam standardowym ma to do siebie, że możemy

go modelować i zmieniać. Jeżeli mają stowarzyszenia

jakieś uwagi, co do tego regulaminu, to na pewno

Zarząd się nad tym pochyli i nie chcę tego rozwijać,

bo to jakby oczywiste.


Na gorąco nie jestem w stanie tutaj zmieniać regulaminu,

albo go w poszczególnych punktach omawiać.

[Grzegorz Burcza] Panie Starosto, stowarzyszenia,

a jest ich tam kilkanaście, tylko do końca roku mają...

[Ryszard Chmielowicz] A! Mówimy o przedłużeniu!

[...]

Do trzech lat, do trzech lat ma kompetencje Zarząd do...

Znaczy w tej chwili były rozstrzygnięcia,

nabór był na rok czasu i jeśli...

[...]

[Grzegorz Burcza] Stowarzyszenie Przyjaciół Gryfic

ma pisać kolejną prośbę o...?


[Marian Maliński] Jeżeli do trzech lat,

to Zarząd w ramach zwykłego Zarządu może wyrazić

ma kompetencje do tego, jeżeli powyżej trzech lat,

więc Zarząd taką prośbę przekazuje na razie

i przygotowuje...

[...]

[Waldemar Wawrzyniak] Jeżeli mogę uzupełnić.

Ten pierwszy regulamin i pierwsze umowy

zawarte były na rok czasu. W związku z tym,

żeby stowarzyszenie...

Do końca roku, żeby stowarzyszenia też zobaczyły,

czy akurat chcą korzystać dalej z tego obiektu.

Następne będziemy przedłużać na podstawie

zgłoszonych do nas podań, że chcą przedłużyć

na następny okres. Bo być może któreś

stowarzyszenie będzie chciał zrezygnować.

[...]

Umowa, która trwała, trwa do końca roku.

W związku z tym musi podanie wcześniej...

[Ryszard Chmielowicz] Do tej pory, do tej pory

takiej usługi nie prowadziliśmy, to jest nowa usługa,

wynikająca z ogłoszonego programu.

To uczymy się razem i wspólnie, i wspólnie będziemy

mogli rozwiązywać jakieś problemy,

które w trakcie tego użytkowania będą się pojawiały.

I być może też i z tego powodu, że możecie

być niezadowoleni w takiej, czy w innej formie.

Więc to można zmienić zapisy w regulaminie,

jeżeli one będą elementem takim, który pozwoli

na efektywniejsze wykorzystywane, lepsze wykorzystywanie.

Jesteśmy otwarci, proszę składać i, a może nie wszystkie

stowarzyszenia będą chciały dalej...

[Grzegorz Burcza] Bardzo duży próg trzeba było spełnić,

żeby w ogóle się tam załapać, to po pierwsze.

I teraz chodzi o to, czy ktoś... Po prostu jak ktoś

będzie chciał przedłużenia, to Zarząd powie:

"A tobie przedłużę, tobie nie przedłużę"?

[Ryszard Chmielowicz] Nie, nie sądzę,

nie ma takiej potrzeby, żeby...

To od was zależy, czy wy chcecie dalej funkcjonować...

[Grzegorz Burcza] Dziękuję za to zapewnienie.

No i teraz punkt 17, o co chodzi z tym ocenianiem?

[Ryszard Chmielowicz] 17, co to jest?

[Grzegorz Burcza] Pracownik centrum ma prawo

sam usunąć na podstawie własnej oceny sytuacji.

[Ryszard CHmielowicz] Jan nie chcę szukać, doszukiwać się...

[...]

Ja przyjmuję to jako uwagę, że należy to doprecyzować,

a może rozwinąć, a może zmienić. No więc jest

w zwyczaju, że jeżeli coś tam odbiega od standardów,

to można powiadomić straż miejską, policję i tak dalej.

I to jest subiektywna ocena tego,

który powiadomił. Są pewne...


[Grzegorz Burcza] Nie liczę, że on będzie się z kimś szarpał!

Według subiektywnej oceny mówił,

czy ty możesz, czy ty nie możesz!

Tak?

No, to takie nadużycie totalne, bo to nie

jest strażnikiem, ani policjantem. Tak?

[Kazimierz Sać] Jakby takie pytanie uzupełniające.

[Grzegorz Burcza] CUW-u?

[Kazimierz Sać] Tak. Ale jaka jest struktura organizacyjna

tego całego CUW-u?

[Ryszard Chmielowicz] CUP-u! Centrum usług publicznych.

Kondygnacja parterowa jest w całości

do dyspozycji stowarzyszeń.

[Kazimierz Sać] No to ja wiem, ale w sensie...

Ta jednostka, ten cały... CUP, tak?

[Ryszard Chmielowicz] Tak.

[Kazimierz Sać] No, musi być gdzieś przyporządkowany.

[Ryszard Chmielowicz] Do GryfAreny.

[Kazimierz Sać] Znaczy to jest część składowa GryfAreny?

[Ryszard Chmielowicz] Część składowa GryfAreny.

Parter! Parter! Tylko parter!

Tylko parter, do współpracy ze stowarzyszeniami.


[Grzegorz Burcza] Siódma strona.


[Ryszard Chmielowicz] ONDE? Wczoraj podpisywałem

pismo ponaglające tą firmę, że ostateczny termin zakończenia

tej inwestycji, przedstawienia wszystkich dokumentów

końcowych do 15 grudnia. I oczywiście powiadomieniu,

i prawnik też nad tym pracuje, żeby doprecyzować,

jakie roszczenia w stosunku do przedłużenia

wykonania tej inwestycji. Ta inwestycja powinna była

być dokończona do 30 października.

Do 15 Grudnia został ostateczny termin narzucony

przekazaniem i rozliczeniem podwykonawców,

przekazaniem dokumentacji poinwentaryzacyjnej

i tak dalej. Wszystko związane z tą inwestycją,

jest to wszystko w trakcie. Poinformuję Szanownych Radnych

o rozstrzygnięciach, pewnie na najbliższej sesji.

[Grzegorz Bucza] Ronda są już oddane?

[Ryszard Chmielowicz] Nie. Nie pomalowane jeszcze pasy,

bo to pogody nie pozwalają na to.

Roboty ziemne, jeszcze roboty ziemne.

Nie ma, tak, jeszcze nie ma. Końcowego odbioru,

nie ma żadnych częściowych.

[Marian Maliński] Są tylko częściowe faktury

za roboty wykonane i nie zakwestionowane.

Jeżeli ronda zostały zakwestionowane, bo jest tam zły

promień skrętu i te kostki tam "latają" w powietrzu,

więc za to na pewno nie zostało...

[Ryszard Chmielowicz] Było źle, było "na szybko",

źle zastabilizowane. Ta kostka została zastabilizowana

materiałem, żywicą, żywicznym, tak żywicznym.

No tak, jak ta droga i tak twierdził inspektor

objęty gwarancją, więc będziemy oczywiście

monitorować to. Jeśli to się okaże nieskuteczne,

to jest to objęte gwarancją i będziemy mieli

roszczenia w stosunku do wykonawców.

Kolejny...?

[Grzegorz Burcza] Strona 7, konkurs na stanowisko dyrektora.


[Ryszard Chmielowicz] Poproszę Pana Mariana Malińskiego.

[Marian Maliński] Więc w związku, z tym,

że, że zdaniem, zdaniem Zarządu obecny pan

pełniący obowiązki dyrektora MOW-u

z resztą tu obecny na dzisiejszej sesji,

że tak powiem nie wykonuje.


Jest obecny, Pan [dyrektor MOW]


Nie wykonuje naszych poleceń związanych z tym,

z obsadą, że tak powiem ośrodka, przetrzymuje

chłopców 18-letnich, którzy ukończyły 18 lat

i powinni opuścić ośrodek. Chłopiec, który tam miał być

skierowany do ośrodka okręgowego, został przez dyrektora

przetrzymany, w związku z tym na dzień dzisiejszy

15 wychowanków, powinniśmy mieć 12.

A o kosztach każdego wychowanka, to powiem,

powiem w dalszej części, bo te koszty są zatrważające.

Powiem na wstępie, tyle, że subwencja oświatowa

na MOW w Rewalu, to jest w granicach 780 tysięcy,

a koszt utrzymania jest 4 miliony dwieście tysięcy.

Piętnastu wychowanków.


[Grzegorz Burcza] I to jest motyw?

Jaka podstawa prawna, bo przecież nie ma

tu żadnego paragrafu?

[...]

[Marian Maliński] Żeby, żeby zatrudnić,

że tak powiem, czy, czy powierzyć obowiązki kolejnemu,

kolejnemu kandydatowi na dyrektora, zgodnie

z ustawą systemie oświaty, musimy przeprowadzić konkurs.

Być może ktoś z uprawnieniami się zgłosi

i poprowadzi ten ośrodek zgodnie z tym, jakby,

jakbyśmy my, jako organ prowadzący,

chcieli, żeby ten ośrodek był prowadzony.

[Grzegorz Burcza] Panie Starosto, i do członków Zarządu,

Jeżeli tu mamy, akapit wyżej, "z dniem 28 grudnia

kończy się okres, na który powierzono pełnienie obowiązków

dyrektora Zespołu Szkół [im.] Miłosza".

To jest sprawa jasna. 28 kończy się,

no to będzie konkurs rozpisany. Tutaj, jeżeli kończy się

okres powierzenia w czerwcu, ja nie wiem dokładnie,

bo to wy podpisywaliście. To dlaczego te 6 miesięcy

wyprzedzacie, niezgodnie z prawem?


[Marian Maliński] A dlaczego Pan twierdzi,

wyprzedzacie, niezgodnie z prawem?

[Grzegorz Burcza] No bo nie ma podstawy prawnej na to!


[Marian Maliński] To jest Pana zdanie...

[Grzegorz Burcza] Nie moje zdanie, tylko nie ma...

Dlaczego tu jest podstawa prawna, art. 63 ust. 10

ustawy prawo oświatowe?


[Marian Maliński] Panie Radny, jeżeli ogłaszamy konkurs, to...

[Grzegorz Burcza] Podstawa prawna tego konkursu?

[Marian Maliński] To jest, jest konkurs ogłaszany

i tam jest podana podstawa prawna...

[Grzegorz Burcza] No nie ma! Który paragraf?

Jeżeli nie wywiązuje się z obowiązków, to trzeba napisać!

Tak? Nie wywiązuje się z obowiązków, na podstawie

paragrafu takiego, takiego i takiego!

Bo teraz Pan fajnie tłumaczy, ja nie znam tego pana,

dlatego nie jestem pana adwokatem, absolutnie,

kompletnie nie znam pana, który tam pełni te obowiązki,

ale po prostu takie rzeczy absolutnie są

dla mnie nieakceptowalne i bez względu na to,

kto tam będzie, to każdego będę bronił!

Dlaczego wy idziecie, kurczę...?

[Ryszard Chmielowicz} Jeżeli nie ma dyrektora,

obowiązki dyrektora z konieczności przejmuje

jego zastępca, bo, do rozstrzygnięcia naboru

na kolejnego, konkursu i wcale nie było tak,

że pan [dyrektor MOW] się do tego "palił",

wręcz przeciwnie.

[Grzgorz Burcza] Ale czy napisał teraz, bo mamy,

korzystamy z okazji. Nie wiem, czy zezwolił Pan...?

[...]

[Grzegorz Burcza] Jeszcze raz zadaję pytanie.

Jaka postawa prawna jest? Bardzo fajnie, że ten pan...

[...]

Jeżeli Pan zechciałby zająć stanowisko w tej sprawie,

to Pani Przewodnicząca pozwoli?


[Agnieszka Mackojć] Pozwolimy w wolnych wnioskach,

nie w tej chwili. W tej chwili obradują Radni.


[Grzegorz Burcza] Żeby wyjaśnił na bieżąco,

żeby wyjaśnił na gorąco Wydaje mi się,

że nie ma podstawy prawnej, po prostu Zarząd..

[Marian Maliński] Panu się tylko wydaje!

[Grzegorz Burcza] Nie wydaje mi się, tylko nie macie!

Wam się wydaje, że możecie wszystko, bo jesteście większością!

Absurd jakiś! Zamordyzm! PRL!

[Ryszard Chmielowicz] Temu tematowi poświęcimy

posiedzenie komisji, Komisji Edukacji. Będzie można,

będzie można wtedy zadać pytanie zainteresowanym,

wszystkim zainteresowanym i odpowiedzialnym

za prowadzenie tego, tego tematu.

[Agnieszka Mackojć] Chciałabym tutaj ad vocem,

Panie Starosto, bo nie wiem, czy my tutaj

dobrze policzyliśmy, bo jak zostały wymieniane kwoty,

jakie łożymy na utrzymanie i kwoty subwencji,

tutaj policzyliśmy, że na jednego wychowanka,

bez subwencji my jako powiat dajemy rocznie 200 tysięcy!?

[Marian Maliński] Tak.


Łącznie, łącznie prawie 260 tysięcy kosztuje nas

jeden wychowanek MOW-u.

W 2024 roku tyle nas będzie kosztował.

[Agnieszka Mackojć] 260 tys. jeden wychowanek?!

[Marian Maliński] A w innych szkołach to jest w

granicach od kilku do kilkunastu tysięcy.

[Marek Gołuchowski] Ale ten problem już mamy

zdiagnozowany od kilku kadencji.

wiemy, że trzeba coś z tym zrobić.


[Agnieszka Mackojć] Dobrze, kolejne pytania, tak?

[Kazimierz Sać] Pani Przewodnicząca, ja w tym temacie,

Ja w tym temacie się dopytam jeszcze.


A czy ja zrozumiałem tak, że jest, że Zarząd powierzył

obowiązki dyrektora, w tym wypadku dotychczasowemu

wicedyrektorowi, na czas określony?

[Ryszard Chmielowicz] 10 miesięcy.

[Kazimierz Sać] I następnie odwołał, tak?

[Ryszard Chmielowicz] Nie odwołał.

[Marian Maliński] Ogłosił konkurs.

[Kazimierz Sać] Następnie ogłosił konkurs.


Nie! Ja tylko usłyszałem coś takiego,

że z jakichś...

Pani Przewodnicząca, niech Pani zwraca uwagę tym,

którzy przeszkadzają, a szczególnie w tej chwili Pan Czyrny.


No bo coś mówię i proszę nie przeszkadzać!


Tak, do Ciebie!


Pani Przewodnicząca i, bo ja usłyszałem coś takiego,

Ty Marian mówiłeś, że z jakichś względów, jakby współpraca

pełniącego obowiązki dyrektorach nie, jakby nie...

Nie było dobrej współpracy z Zarządem, ponieważ co?


[...]

[Marian Maliński] Ponieważ, że tak powiem,

mimo tego, że nie ma szans na...

[Kazimierz Sać] Ja rozumiem, ale czy ja

dobrze zrozumiałem, że...

[Paweł Bereżnicki] Ja zapisałem to zdanie. Pan powiedział

"za niewykonywanie poleceń".

[Kazimierz Sać] Ale ja zrozumiałem to w ten sposób,

że Zarząd wnosił, czy też żądał, czy też oczekiwał

od dyrektora, żeby ten, nie wiem zwalniał,

czy też zatrudniał kogoś, dobrze zrozumiałem?

[...]

Nie no, Marian, ja tylko pragnę przypomnieć,

że jedyną uprawnioną osobą, która może zwalniać,

lub zatrudniać, oczywiście, jeśli spełnia wymogi

finansowego, bo to musi być na to budżet,

jest kierownik jednostki organizacyjnej.

Zarząd absolutnie nie ma do tego...

[Marian Maliński] Właśnie o to chodzi.

Jeżeli wychowanek kończy 18 lat.

[Kazimierz Sać] Ale ja nie mówię o wychowankach!

[Marian Maliński] Ale tu chodzi o wychowanków!

[Ryszard Chmielowicz] O pieniądze na wychowanków chodzi.

[Kazimierz Sać] Ja to rozumiem, że jeździ są przekraczane...

[Marian Maliński] Jeżeli mamy deficyt...

[Kazimierz Sać] Ale, Marian, pozwól, że dokończę.

Jeśli są przekraczane limity finansowe. Tak?

No to jasną rzeczą jest, że dyrektor, potocznie

zwany kierownikiem jednostki organizacyjnej,

musi trzymać dyscyplinę finansów.

I to się wiąże jedno z drugim, i o to chodzi.

Ale po prostu swoimi decyzjami przekraczał

dyscyplinę finansów publicznych.

[Ryszard Chmielowicz] Dokładnie!

Narażał powiat na większe wydatki związane

z funkcjonowaniem tego ośrodka.

[Marian Maliński] Ale to wcale nie znaczy,

że żebyśmy sobie odwołali pana dyrektora,

po prostu w trakcie trwania...

[...]

my mamy prawo ogłosić konkurs, ogłosić konkurs,

w którym pan dyrektor aktualny,

aktualnie pełniący obowiązki również może wystąpić.

[Kazimierz Sać] Zazwyczaj stosowany jest taki,

jakby zwyczaj czy też przepis, że powierza się

obowiązki, albo określa się termin.

Ewentualnie powierza się obowiązki i nie określa się

sztywnego terminu, tylko podaje się, na przykład,

do rozstrzygnięcia w drodze konkursu,

ogłoszonego konkursu. Tak?

[Marian Maliński] No to reguluje ustawa.

Ustawa mówi, że jeżeli konkurs nie został rozstrzygnięty,

a w danej jednostce funkcjonuje zastępca dyrektora,

to organ prowadzący może powierzyć

zastępcy dyrektora prowadzenie o tego ośrodka

na okres nie dłuższy niż do 10 miesięcy.

[Kazimierz Sać] I taka umowa była?

[Marian Maliński] No. Tak. I trzeba i trzeba,

tak czy siak... Tak? Jak jest w szkole na 11 Listopada,

w szkole [ZS im.] Miłosza ogłaszamy konkurs...

[Kazimierz Sać] Z czego wynika jakikolwiek spór?

No bo to, co mówi...

[Marian Maliński] No, ja nie wiem, o co chodzi.

[Kazimierzz Sać] Jasne i logiczne, więc nie wiem...

[Grzegorz Burcza] Zaraz, zaraz, Pan Starosta

też nie rozumie? Skoro w jednym konkursie mówi się

wyraźnie, że 28 grudnia kończy się okres,

na którym powierzono pełnienie obowiązków,

jest podstawa prawna...

[...]

mówimy o "Miłoszu", a w przypadku Rewala

nie ma tej podstawy prawnej.

[...]

Ale mówi, że nie wie. Tak? Czyli co? On kłamie,

albo nie umie kurczę prawa przepisów!

[Agnieszka Mackojć] Ale Szanowni Państwo, z doświadczenia

wiemy, że konkursy niejednokrotnie były nierozstrzygnięte!

Ale to, że konkurs zostanie rozstrzygnięty, to nie znaczy,

że dotychczasowy dyrektor zostanie odwołany!

On może być równie dobrze zatrudniony od 1 czerwca!

Oczywiście, że nie! Bo jest, jak najbardziej podstawa

prawna, ku temu, żeby przeprowadzić konkurs.

Bo jest nam czas określony!

[Ryszard Chmielowicz] Jest podstawa prawna podana.

[Marek Gołuchowski] Szanowni Państwo, żeby rozwiać

wątpliwości, ja powiem którego artykułu to dotyczy.

Ustęp 10, artykuł 12...

[Grzegorz Burcza] Może powiesz, dlaczego

Pan Starosta nie dopisał?

[Marek Gołuchowski] Ale proszę, czy ja mogę, nie przeszkadzam?

Ale ja ci przeszkadzałem?

Cytuję artykuł, z którego wprost wynika to,

na co się dzisiaj powołuje Zarząd!

Prosiłeś o podstawę prawną -

- podaje podstawę prawną!

"Do czasu powierzenia stanowiska dyrektora,

zgodnie z ustępem 10, lub 12 organ prowadzący

może powierzyć pełnienie obowiązków dyrektora szkoły

wicedyrektorowi, a w szkołach, w których

nie ma wicedyrektora, nauczycielowi tej szkoły,

jednak nie dłużej niż na okres 10 miesięcy".

I co dalej?

"W czasie obowiązywania tych 10 miesięcy

ma prawo przeprowadzić konkurs na dyrektora szkoły"!

I po przeprowadzeniu, i przeprowadzeniu...

[...]

[Marian Maliński] Niech Pan przeczyta sobie

ogłoszenie o konkursie, tam jest wpisane!

[Grzegorz Burcza] Ja nie jestem od czytania ogłoszeń,

tylko jestem od czytania sprawozdania!

[...]

[Ryszard Chmielowicz] Prowadzone hasłowo tematy,

które były rozpatrywane przez Zarząd Powiatu!

Pełna informacja jest zawarta pozostałych dokumentach,

które w konsekwencji zostały przygotowane do tematów,

którymi się Zarząd zajmował! Cała filozofia!

[Agnieszka Mackojć] Panie Starosto, do kolejnego

pytania może przejdziemy?

Panie Radny, głos ma Pan Starosta,

odpowiada na kolejne pytanie!

[Grzegorz Burcza] Mam nadzieję!

Ze strony 8, poproszę o odpowiedź.

[...]

[Ryszard Chmielowicz] A! 120 tysięcy.

[Łukasz Czyrny] To ja mogę odpowiedzieć.

[Ryszard Chmielowicz] To proszę!


Proszę, proszę, udzielam głosu Panu Łukaszowi Czyrnemu.


Dobrze zorientowany...

[...]

[Łukasz Czyrny] Przede wszystkim poprosiłem o głos,

ze względu na to, że niejednokrotnie byłem przewodniczącym

komisji, która oceniała, oceniała przede wszystkim wnioski,

które były składane w tych inicjatywach.

Niejednokrotnie były sytuacje takie, że zapotrzebowanie

na pomoc organizacjom pozarządowych była o wiele,

wiele wyższa niż jeżeli kwota, która była zawsze

przeznaczona. I my, jako komisja mieliśmy

bardzo ciężkie zadanie odpowiednio te środki po dzielić.

Więc tutaj zwiększenie tej kwoty na pewno pomoże

przyszłej komisji nie borykać się z takimi problemami.

Ja myślę, że ta kwota jest... No super, jeśli chodzi o...

[...]

[Ryszard Chmielowicz] Tak jest. i 60 wróciliśmy, bo niestety...

[...]

Bo te potrzeby były zauważone i między innymi wnioski

komisji były brane pod uwagę, ale jak przyszło

konstruować budżet, okazało się, że na to nas nie stać.

[...]

Środki w budżecie przewidziane są na dwie,

na dwie kategorie wydatków: na sport i kulturę.

Po 30 równo, po 30 tysięcy, tak jak w roku 2023.

Przewodniczący Komisji, czyli Łukasz Czyrny

wnioskował o to, żeby to była wyższa kwota,

z uwagi na te wnioski składane przez te stowarzyszenia

były "obcinane" o połowę. I tu w tym roku.

I teraz to jakby zapisało się już na stałe przedsięwzięcia

i zadania własne powiatu, stowarzyszenia już

oswoiły się, z tym że mogą skorzystać z takiego

przywileju aplikowania. O ośrodki na ich zadania,

na zadania, które wypełniają też w imieniu

Rady i powiatu wypełniają nisze, które gdzieś tam

nie są zagospodarowane. Po to są te stowarzyszenia,

NGO-sy i te instytucje..

[Agnieszka Mackojć] Reasumując, Panie Starosto,

tam jest 60 tysięcy

[...]

[Marian Maliński] Po tym projekcie założyliśmy

120 tys., tak jak proponował Pan Przewodniczący

Komisji Budżetu i Finansów...

[...]

Ale jak przyszło co, do czego to w ostatecznym

projekcie znaleźliśmy pieniądze tylko na połowę,

czyli 60 000 jest zapisane. A o tym, czy będzie

to 60 tysięcy, czy będzie to 120 000

zadecyduje Wysoka Rada.

Bo przecież budżet przyjmuje Wysoka Rada.

My jako Zarząd jesteśmy tylko projektodawcą!

[Ryszard Chmielowicz] Warto też jeszcze w tym miejscu

powiedzieć, że na przyszły rok i rozpoczęło się

to już w tym roku. Będą koszty ponoszone

z tytułu najmu, użyczenia pomieszczeń

dla stowarzyszeń w CUP-ie. To są też koszty

i to też trzeba brać pod uwagę, że stowarzyszenia

korzystają i mogą korzystać z tych pomieszczeń,

które zostały im użyczone do prowadzonych

działalności. To też trzeba wziąć pod uwagę.

Czyli siłą rzeczy ta kwota jest w tym przypadku

znacznie większa, tylko inne źródło finansowania.

Tak jest, tak jest. To można wyliczyć wszystko,

dokładnie tak.

[Czesław Bukowiec] Ja przepraszam, mam takie pytanko.

Czy ilość stowarzyszeń w danym danym powiecie

jest w jakiś sposób prawnie ograniczona,

czy tych stowarzyszeń może powstawać,

że tak powiem - multum?

[Ryszard Chmielowicz] Nie ma takiego ograniczenia.

[Czesław Bukowiec] Nie ma takiego ograniczenia.

To drugie pytanie. Czy do każdego stowarzyszenia

powiat dostaje na dane stowarzyszenie

pieniądze na rok budżetowy?

[...]

[Czesław Bukowiec] To może dojść do takiej sytuacji,

że jeszcze trochę i nie będziemy mieli pieniędzy

na nic, a nawet nie starczy nam na to,

żeby obdzielić wszystkie stowarzyszenia!

No bo jak to powiedział kolega

stowarzyszenia i tak nie mają pieniędzy

na działalność statutu statutową!

No ale wpadły na znakomity pomysł,

żeby po prostu też moje potrzeby zawyżać,

a i tak liczą na to, że zostaną z powiatu

[Ryszard Chmielwicz] stowarzyszenia przy realizacji

swoich zadań statutowych mogą sięgać

o dofinansowania z różnych źródeł.

Mogą aplikować o środki zewnętrzne...


[Agnieszka Mackojć] Szanowni Państwo, ale to nie jest

temat naszego sprawozdania. Proszę o powrót

Do pytań do Pana Starosty.

[Kazimierz Sać] Ale jedna wypowiedź na temat, żeby powiedzieć,

Pana radnego. Nie ma żadnego obowiązku,

żadna instytucja dofinansowywać stowarzyszeń.

Może dofinansowywać, jeśli uważa to za stosowne,

więc nie ma obawy takiej, że gdzieś tam pieniędzy zabraknie,

to trzeba wszystkie życzenia dofinansowywać.

[Marian Maliński] Ale jest wiele innych źródeł,

z których stowarzyszenia mogą korzystać.

Przykładem, tu na przykład, jest na przykład

LGD Gryflandia, która na 2024 rok, od 2024 na kolejny ten,

ma bodajże ponad 150 tysięcy euro,

zapisane tylko dla stowarzyszeń.

Drugie stowarzyszenie uczestniczymy,

czyli Pomorza Zachodniego Rybacka Grupa Działania

[RLGDPZ] w Dziwnowie ma 250 tysięcy euro,

tylko dla stowarzyszeń.


Tylko trzeba złożyć odpowiedni wniosek.

[...]

[Agnieszka Mackojć] Szanowni Państwo,

na tą rozmowę był czas na komisjach!

Dziś wracamy do sprawozdania, i proszę o odpowiedź,

Panie Starosto! Proszę o odpowiedź na kolejne pytanie!

[Grzegorz Burcza] Kolejne pytanie, strona 10.


[Ryszard Chmielowicz] Zarząd, Zarząd oczywiście

ma w swojej rezerwie środki na to,

żeby je tam dodatkowo

i jeżeli są to eventy, spotkania, te organizowane

imprezy i ze stowarzyszeniami też.

Między innymi są sybiracy, są też emeryci i renciści,

którzy mieli bardzo wielką imprezę, ponad 500 osób.

Były też i te gminne obchody dnia seniora,

więc tych imprez było w tym ostatnim czasie...

No i energetyczne i tamte kwoty są niezbędne,

żeby uzupełnić wydatki związane...

[Grzegorz Burcza] To wynika z kalendarza,

przecież dzień sybiraka się nie zmienia.

[Ryszard Chmielowicz] Ale zmieniają się koszty!

Koszty się zmieniają i to intensywnie!

[Grzegorz Burcza] Średnio to wygląda, ale rozumiem intncje.


[Ryszard Chmielowicz] Pan Grzegorz, na wniosek...

To dokończę jeszcze, tak? Okej? Dobra!

[Grzegorz Burcza] Wszystko jest jasne!

[Kazimierz Sać] Chodzi o prostą rzecz! No, z jednej strony

bookujemy w budżecie określone środki,

w tym środki, nie wiem, na marketing i tak dalej,

a oprócz tego Zarząd ma jeszcze rezerwę,

z której może w sposób dowolny dysponować.

I to wszystko!

[Ryszard Chmielowicz] I jeśli, jeśli wnioski,

które wpływały wpływały między innymi,

przypomnę tutaj, bo chyba o tym wspomnieć.

Między innymi, że z rezerwy Zarządu zostały przekazane

środki w wysokości 5000 zł na stowarzyszenie sybiraków.

Sybiracy wystąpili z wnioskiem, że są w opracowaniu,

książka w opracowaniu tych, którzy wrócili z kresów

i ich wspomnienia i zebrane w książce,

tych historia dziejów, tak. Tu Pan Burcza mógłby

dużo więcej na ten temat powiedzieć

i Zarząd tutaj też rozpatrywał to i pozytywnie rozpatrzył.

I to jest to samo źródło. Dokładnie to samo źródło,

czyli rezerwa. To były nieprzewidywalne środki,

bo pomysł się zrodził w trakcie roku budżetowego,

nie było w harmonogramie, więc w takich przypadkach

ta rezerwa jest po to, żeby można było dowartościować

pewne fajne przedsięwzięcia.

No właśnie niestety niewiele, 18 000. 19 nawet.

[Kazimierz Sać] A jaka...? Przepraszam. A Jaka była,

Pani Skarbnik rezerwa Zarządu?

[Skarbnik] 120 tys.

[Łukasz Czyrny] A Ty, Kaziu, ile miałeś?

[...] Milion

[Kazimierz Sać] My chyba półtora miliona.

[Agnieszka Mackojć] Bardzo Dziękuję, Panie Starosto.

Szanowni Państwo czy jeszcze są pytania

dotyczące sprawozdania? Jeśli nie ma - dziękuję.

Proszę o tablicę do głosowania!


Proszę Państwa o oddanie głosu!


Bardzo dziękuję, jednomyślnie przyjęliśmy sprawozdanie

z prac Zarządu Powiatu pomiędzy sesjami.

Punkt 3. Podjęcie uchwały Rady Powiatu w sprawie

zmiany uchwały nr LII/336/2022 Rady Powiatu

Gryfickiego z dnia 19 grudnia 2022 roku

oraz zmian w budżecie powiatu na rok 2023.

Uchwała bardzo szczegółowo omawiana na komisji.

Czy ktoś z Państwa chciałby jeszcze dopytać?


Jeśli nie - bardzo proszę o tablicę do głosowania,


Państwa proszę o oddanie głosu.

Bardzo dziękuję, jednomyślnie podjęliśmy uchwałę.

Punkt piąty. Podjęcie uchwały Rady Powiatu

w sprawie zmiany uchwały nr LVI/360/2023

Rady Powiatu Gryfickiego z dnia 19 maja 2023 roku

w sprawie określenia zadań i wysokości środków

Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych


dla Powiatu Gryfickiego. Przepraszam,

ominęłam jeden punkt. Przepraszam najmocniej.

Podjęcie uchwały, czyli punkt 5.

Podjęcie uchwały Rady Powiatu w sprawie zmiany

uchwały nr LII/337/2022 Rady Powiatu Gryfickiego

z dnia 19 grudnia 2022 roku, w sprawie uchwalenia

wieloletniej prognozy finansowej Powiatu Gryfickiego

na lata 2023-2032. Jeszcze raz bardzo przepraszam

za pominięcie czy ktoś z Państwa chciałby

w tej kwestii zająć głos? Jeśli nie ma - dziękuję.

Proszę tablice do głosowania.


Państwa proszę o oddanie głosu.


Bardzo dziękuję, jednomyślnie podjęliśmy

procedowaną uchwałę. A więc Punkt piąty.

Podjęcie uchwały Rady Powiatu w sprawie zmiany

uchwały nr LVI/360/2023 Rady Powiatu Gryfickiego

z dnia 19 maja 2023 roku w sprawie określenia zadań

i wysokości środków Państwowego Funduszu

Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych dla Powiatu Gryfickiego.

Proszę bardzo otwieram dyskusję. Czy ktoś z Państwa Radnych

chciałby zająć głos?

Jeśli nie ma - dziękuję. Proszę tablice do głosowania.


Jednomyślnie podjęliśmy uchwałę właśnie procedowaną.

Punkt szósty dzisiejszych obrad.

Podjęcie uchwały Rady Powiatu w sprawie ustalenia

rozkładu godzin pracy aptek ogólnodostępnych

na terenie Powiatu Gryfickiego. Też temat

bardzo szeroko omawiany na komisji, trochę kontrowersyjny,

ale doszliśmy do wspólnego mianownika,

że tak powiem. Czy ktoś z Państwa Radnych chciałby

zająć głos?

Jeśli nie, również dziękuję. Proszę o tablicę.


Bardzo dziękuję, jednomyślnie w zasadzie

podjęliśmy uchwałę, dziękuję.

Punkt 7.

Podjęcie uchwały Rady Powiatu w sprawie programu

współpracy Powiatu Gryfickiego z organizacjami

pozarządowymi oraz podmiotami prowadzącymi

działalność pożytku publicznego wymienionymi w

artykule w artykule trzecim, który ustęp 3

ustawy z dnia 24 kwietnia 2003 roku o działalności

pożytku publicznego i o wolontariacie na rok 2024.

Proszę bardzo czy Państwo Radni chcieliby podjąć temat?

Pan radny Grzegorz Burcza, proszę.

[Grzegorz Burcza] Szanowna Pani Przewodnicząca,

Wysoka Rado. Dziękuję za rozdzielenie głosu.

Czy mogłem

moglibyśmy uzyskać tylko informacje pytanie

brzmi tak. Kiedy będzie ogłoszony pierwszy konkurs?

Czy mamy już tą wiedzę?

Bo, no niestety co roku wygląda...

[Ryszard Chmielowicz] Po zatwierdzeniu budżetu na nowy rok,

od początku nowego roku. Będą do dyspozycji środki

i będzie można już aplikować już w lutym.

[Grzegorz Burcza] Czyli luty. Stąd prośba,

żeby ta informacja wybrzmiała bardzo mocno

na stronach powiatu. Tak?

No właśnie tak różnie to bywa, raz jest,

później znika w zakładce...

[...]

Bardzo się cieszę i dziękuję.

[Agnieszka Mackojć] Bardzo dziękuję, proszę o tablicę

do głosowania. Rozumiem, że nie ma więcej pytań.


Bardzo dziękuję, jednomyślnie podjęliśmy

procedowaną uchwałę. Przechodzimy do punktu 8,

a więc podjęcie uchwały Rady Powiatu w sprawie

wyrażenia woli zawarcia porozumienia pomiędzy

Powiatem Gryfickim i Powiatem Łobeskim

w zakresie powierzenia zadania organizacji

publicznego transportu zbiorowego.

Czy są pytania? Jeśli nie - dziękuję, proszę tablicę.


Uchwała również jednomyślnie została podjęta,

bardzo dziękuję. Punkt 9.

Podjęcie uchwały Rady Powiatu

w sprawie wyrażenia woli zawarcia porozumienia

pomiędzy Powiatem Gryfickim i Powiatem Kołobrzeskim

w zakresie powierzenia zadania organizacji

publicznego transportu zbiorowego.


Są pytania?


Jeśli nie - proszę o tablicę.


Bardzo dziękuję, uchwała została jednomyślnie podjęta.

Punkt 9, przepraszam 10. Przedstawienie informacji

z analizy oświadczeń majątkowych złożonych

Staroście Powiatu Gryfickiego.

Więc Szanowni Państwo, na ręce Starosty Powiatu

Gryfickiego oświadczenia majątkowe złożyli kierownicy,

wszyscy kierownicy jednostek samorządu,

jednostek Powiatowych, jak i członkowie Zarządu

i w zasadzie nigdzie nie było poważnych uchybień,

są to drobne drobne jakieś uwagi i tu każdy został

powiadomiony z osobna, więc nie ma sensu, żeby czytać.

Każdy wie co ma poprawić. Ale to są gdzieś brak podpisu,

Gdzieś ktoś zamiast przychodu napisał dochód.

Więc to nie jest nic rażącego, są to pomyłki.

Także jest pozytywnie...

Wszyscy, w każdym bądź razie wszystkie zostały poprawione.

[Marian Maliński] Rysiek nie wykazał majątku żony swojej.

Bo się zmienił.

[Agnieszka Mackojć] Dobrze, Szanowni Państwo,

punkt 11. Przedstawienie informacji z analizy oświadczeń

majątkowych złożonych Przewodniczącej Rady...


Punkt 11. Przedstawienie informacji z analizy

oświadczeń majątkowych złożonych

Przewodniczącej Rady Powiatu Gryfickiego.

Tu sytuacja się powtórzyła, są jakieś drobne,

drobne uwagi. Gdzieś...

Brakuje jakiegoś tam podpisu, dokładnie

ta sama sytuacja, co sprawozdaniach złożonych

do Pana Starosty. Tak więc każdy z Radnych

został powiadomiony, poinformowany.

Każdy już to poprawił i oczywiście

oświadczenia złożyli wszyscy Radni.

Także bardzo dziękuję

Szanowni Państwo, punkt 12.

Interpelacje i zapytania radnych.

Czy takowe są?

Proszę Radnych Radny Pan Grzegorz Burcza.


[Grzegorz Burcza] Szanowna Pani Przewodnicząca,

dziękuję za udzielenie głosu.


Jest kilka kwestii.


Podstawowa zasada, to jest ponoć jawność,

transparentność organów Powiatu Gryfickiego,

jak i wszystkich innych powiatów w Polsce.


[Kazimierz Sać] I innych samorządów.

[Grzegorz Burcza] I innych samorządów.


Jeżeli chodzi o DPS Jaromin.

Pytanie zgoła nie padło by, gdyby na bieżąco

sytuację tam była monitorowana.

W połowie roku była sytuacja, a właściwie

na początku roku kłopotliwa z panem dyrektorem,

który został posądzony o pewne rzeczy.

Pan Starosta próbował to "pozamiatać" wszystko

"pod dywan", bo mówił, że nic nie wie.

Później się okazało, że aż weszła prokuratura,

jakiś wyrok, jakieś samo poddanie się ocenie

i zmiana dyrektora. Po zmianie dyrektora dowiadujemy się

z mediów, w dniu 31 października, że ktoś się znęca


na pensjonariuszu, na mieszkańcu,

też go bije po twarzy, zamyka go w piwnicy,

zastrasza, pan jest niedomyty, doprowadzono

go do totalnego zaniedbania, że nawet jakieś

wypryski na skórze, które trzeba było leczyć za granicą.

Jakim cudem w Domu Pomocy Społecznej w Jarominie

takie rzeczy mają miejsce?

Pan tego nie podejmuje, komisja oczywiście,

w czasie kiedy była, wszystko było okej.


Proszę o udzielenie odpowiedzi, jakie

podjęto działania wyjaśniające i naprawcze

w związku z tymi doniesieniami, bo być może

to są tylko jakieś przeinaczenia, chciałbym w to wierzyć,

ale 31 października światło dzienne ujrzała,


no po prostu ta straszna rzecz, bo telewizja

ogólnopolska przekazała tę informację na cały świat.

Ponadto chciałbym uzyskać informację,

jaką decyzję nie tylko podjął Pan Starosta wobec

nowej pani dyrektor, czy wobec...

Nie wiem. Nie wiem jak to w ogóle jest możliwe,

bo to, jeżeli relacja telewizyjna opierałaby się

na tych osobach, które zeznawały to wychodziło by

na to, że jeden podopieczny jest, przepraszam,

nękany przez innych podopiecznych!

To, gdzie jest wtedy personel?

Jakim cudem może być zamykany w piwnicy

ten pan przez kilkanaście godzin, męczony, tak,

tylko dlatego, że na przykład nie piję z nimi alkoholu?

Gdzie jest personel?

Czy te rzeczy naprawdę miały miejsce,

czy to jest pewne nadużycie pewnych informacji?

Mi jest bardzo przykro z tego powodu,

że Pan Starosta jakby nie wybiega przed szereg

i jakby nie proponuje tych wcześniejszych rozwiązań,

tylko dopiero jak się mleko rozlewa i afera wychodzi

na całą Polskę i nawet nie jest Pan w stanie

sformułować w żadnym momencie

"słuchajcie tam się dzieje to i to, trzeba pojechać,

może pomożecie, rozwiążemy ten temat".

Ponoć się zaangażował Rzecznik Praw Obywatelskich,

też bym chciał poznać stanowisko i tego rodzaju

treść interpelacji położyć na ręce Pani Przewodniczącej.

To jest pierwsze pytanie. Drugie...

[Agnieszka Mackojć] Panie Grzegorzu, ja tylko pytanie:

ale jaki program telewizyjny to emitował,

bo ja tego nie widziałam?

[Grzegorz Burcza] TVN 24


[Ryszard Chmielowicz] Uwaga! chyba

[Grzegorz Burcza] 31 października 2023 roku,

wielokrotnie było to powtarzane, także to nie był tylko

ten jednej raz.


Druga interpelacja... Pani nie ogląda TVN-u?


[...]

To jest, O! Niespodzianka! To jest niespodzianka

Ja się nie boję oglądać żadnej telewizji!

Dlatego dla mnie nie ma z tym problemu,

oglądam każdą telewizję,

trzeba umiejętnie umieć rozpoznać fakty,

tak mi się wydaje. Interpelacja nr 2.


W związku z zakończeniem terminu naboru

na stanowisko referenta do spraw obsługi CUP Gryfice,

bo będzie drugie stanowisko, z tego, co nam

jest wiadomo. Zainteresowała mnie taka kwestia,

jak spojrzałem sobie na to ogłoszenie,

na jakiej podstawie ogranicza się nabór tylko do osób

zamieszkujących wybrane ulice miasta Gryfice?

Bo jest tam napisane, że musi mieszkać

tu, tu, tu, tu, tu, albo tu, tu.

Nie wiem, z czego to wynika, może jest

jakaś ustawa, która to mówi i o to chodzi,

że on musi być natychmiast, to to o to chodzi?

Że blisko Koszarowej, to wtedy będzie natychmiast?

To po pierwsze. Czy wyłoniono o pracownika

faktycznie już mieszkającego we wskazanej lokalizacji?

Jeżeli nie to, czy będzie wyłoniony kolejny?

Ile docelowo będzie etatów administracyjnych

w Centrum Usług Publicznych na Koszarowej?


Jeszcze jedno zapytanie. No niestety Pani dyrektor

[dyrektor Gryf Areny] udzieliła mi tak

wyczerpującej wypowiedzi, że kolejne

zapytania już, jakby nie mają miejsca.

Dlatego cieszcie Panowie, że

macie taką kompetentną panią dyrektor,

bo byłoby dużo więcej pytań.

[cieszę się]

[...]

to będzie tylko jedno pytanie, które jest

w kompetencji Pana Starosty. Jaki jest zakres obowiązków

zatrudnionego obecnie i zatrudnionego w przyszłości

tego pana, czy panią, chyba referenta,

czy pracownika administracyjnego?

Czy to będzie takie stanowisko, chociaż te stanowisko

dokładnie "obsługa administracyjna

Centrum Organizacji Pozarządowych".

Jaki będzie jego zakres obowiązków, tak?

Gdzie można to uzyskać?

Pozostałe, to dzięki pani [dyrektor] są już wyjaśnione.

Dziękuję serdecznie.


[...]

[Ryszard Chmielowicz] Jaromin, to było zgłoszenie,

mamy tego naszego mieszkańca.

Mieszkaniec ma 20 parę lat nie, pamiętam w szczegółach,

mama jest mieszkanką i pracuje w Belgii,

zaniepokojona, zaniepokojona stanem zdrowotnym

swojego syna przyjechała i stwierdziła,

że stany chorobowe skóry mocno się tam rozwinęły

i nieskutecznie tego młodego człowieka leczono

w tej instytucji. Mama zabrała z DPS-u Jaromin

tego, tego mieszkańca i podjęła się leczenia.

Pokazała nawet fakturę z tego leczenia,

ta faktura leczenia wstępnego,

to kwota ponad 500 zł na same leki.

On wrócił, mama go przywiozła z powrotem

zaleczonego, zaleczonego.

Zdaje się, że teraz, bo to wszystko świeże informacje,

zdaje się, że ten młody człowiek w szpitalu

teraz "wylądował", jest w szpitalu.

Rozmawiałem dzisiaj, wczoraj rozmawiałem

z mamą tego mieszkańca, która przebywa w Belgii,

tam pracuje i z niepokojem omawiała

tą całą sytuację, mówiła mi jak to przebiegało,

w jaki sposób do tego doszło, i jakie ona

ma informacje z tym. Umówiliśmy się na spotkanie,

żeby ona mi zaprezentowała całość materiału,

czyli całość tych, tej sprawy dotyczącej

tego mieszkańca. To są naprawdę skomplikowane,

tam mieszka 345 mieszkańców, w tym...

Jeden z największych w Polsce obiektów.

345 problemów związanych z tym.

Schorzenia różnej maści, to są ludzie ze schorzeniami

umysłowymi i niewydolnościami umysłowymi,

więc to nie są łatwe przypadki. Najczęściej bardzo trudne,

jeśli gdzieś źle ułożeni i tak dalej, są agresywni,

trudno sobie z agresją nieraz poradzić,

trzeba tam lekarzem, żeby to ustawił,

przygotował do normalnego funkcjonowania.

I to wszystko są bardzo skomplikowane.

Jest powołany, jest powołana komisja, komisja.

Bo ja mam zdjęcia, mogę pokazać zdjęcia,

jak sobie przyniosę te zdjęcia, żeby pokazać,

jak wyglądały te objawy chorobowe tego człowieka.

Bo były nawet sugestie to to wynikają z pobicia

i tak dalej. Nie ma takiego, takiej oceny,

żaden lekarz takiego nie wydał.

Sprawdza, jest komisja powołana, jest w trakcie pracy,

rozmawia z dyrekcją, rozmawia z wychowawcami,

opiekunami i będzie materiał, to oczywiście podzielę się

informacjami pełnymi, wynikającymi z tych materiałów.

To jest naprawdę złożony i proszę nie oceniać

po relacjach takich jednokierunkowych.

Bo to naprawdę wymaga pełnej analizy

i pewnego rozeznania i lekarzy i pielęgniarzy.

[...]

Zaprosiłem, ja próbowałem do tej pani dzwonić

parokrotnie to okazało się, że ten telefon,

który mieliśmy był niedostępny. Dopiero ta pani. Tak?

Zadzwoniła gdzieś tam, z jakiegoś chyba stacjonarnego,

mam zapisany ten telefon w końcu, bo poprosiłem też,

żeby zwrotnie wysłała mi sms-em,

telefon który nie, nie, nie, nie daje możliwości,

nawet wysłania informacji jakiejkolwiek.

Wysłała mi dokumenty potwierdzające jej

udział w leczeniu tego młodego człowieka

i po kolei pokazywała dokumenty, które świadczą

o kosztach. My nie jesteśmy w stanie po 500 zł

na mieszkańca wydawać, na leczenie.

To też jest udział opiekunów, udział rodziny, która,

bo w ramach tych 30%, które jest zdeponowane

z uposażenia każdego z tych...

A, dobra! To jest na inną, na długą,

na bardzo długą rozmowę, jakie koszty z tym związane

i co my mamy w obowiązkach.

Problem jest naprawdę bardzo skomplikowany,

niełatwy i pochylamy się na nim, pochylimy się

głęboko nad tym i pełną analizę.

Pojedziemy te, jako...

Dobrze, to CUP. Poproszę wypowiedź... Zastępcy Wawrzyniaka.

[Grzegorz Burcza] Kiedy będzie jakiś protokół z tego?

[Ryszard Chmielowicz] Komisja już ma część...

pracy? To niestety nie, bo już wstępne, poczyniła wstępne

rozpoznanie tego tematu i wszystko jest w trakcie.

Nie pytałem jeszcze jak daleko i ile jeszcze czasu

potrzebują na to, żeby dogłębnie przeanalizować...

Proszę?

[Grzegorz Burcza] Rysiu jest członkiem komisji, czy nie?

[Ryszard Chmielowicz] Nie, nie

[Grzegorz Burcza] Nie wiedziałeś w ogóle o tym temacie?

[Ryszard Maliński] Nie.

[Grzegorz Burcza] A kto jest przewodniczącym?

[Ryszard Maliński] Waldek

[Waldemar Wawrzyniak] Nie, nie, nie! Pani dyrektor

Wicedyrektor, przepraszam, Powiatowego Urzędu Pracy...

Nie PUP, tylko Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie.

Ponieważ PCPR sprawuje nadzór nad DPS-ami

i cała komisja jest stamtąd. Wzmocniona jest wzmocniona jest

też panią dyrektor, panią dyrektor

Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej.

Tak, dodatkowo jest psycholog, który też tam rozmawia,

też z mieszkańcami, Z tymi, z którymi jest możliwość.


Jeżeli chodzi o Centrum Usług Publicznych,

bo tutaj też takie pytanie, jak już wstępnie

Pan Starosta wspomniał, Centrum Usług Publicznych

jest przy Gryf Arenie. Jest to jeden... Tak.

Jest to jest to przy tym obiekcie. W związku,

z tym że Centrum Usług Publicznych zostało

wyremontowane w oparciu o program, który mówił,

że osoby tam zatrudnione, dotyczące zajmowania się

organizacjami pozarządowymi, powinny być zatrudnione

z części miasta, w którym dany obiekt się znajduje

i które jest też z obszaru rewitalizacji.

Obszar rewitalizacji uchwalała Rada Gminy Gryfice

i on, akurat ten obiekt na ulicy Koszarowej obejmuje

część ulic, które znajdują się...

[Ryszard Chmielowicz] Tak zwane powojskowe,

do gospodarowania. Stąd rewitalizacja tego obszaru...

[Grzegorz Burcza] To dyskryminacja!

[...] Nie!

[Waldemar Wawrzyniak] To po prostu wynika

z projektu, musimy do tego się dostosować.

Dwie osoby, które są administracyjne, ze względu na to,

jak wspomniał tutaj kolega Radny, że tam będzie

od godziny rannych do 20, muszą się zamieniać. Plus

dodatkowo Pani sprzątająca, która będzie obsługiwała.

Wszystkie te osoby będą z takiej części miasta.

[Grzegorz Burcza] Podniosłem sprawę, żeby nie było

zarzutu o jakiś rodzaj dyskryminacji.

[...]

[Ryszard Chmielowicz] Bo ten nabór jest powtórzony...

[Grzegorz Burcza] Ale ten, co się skończył,

to został pozytywnie...?


[...]

[Waldemar Wawrzyniak] Zostało złożone 5 ofert,

a 6 będzie przeprowadzony konkurs.

Była weryfikacja. 3 spełniają z 5.

[Ryszard Chmielowicz] Ale to wstępna była.

[Waldemar Wawrzyniak] 2 oferty nie były

z obszaru rewitalizacji, więc nie nie mogą być...

[Grzegorz Burcza] Bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.

[Kazimierz Sać] Pani Przewodnicząca, jeśli mogę, bo...


[Agnieszka Mackojć] Dobrze, czyli Panie Grzegorzu,

czy chce Pan mimo wszystko odpowiedzi na piśmie,

czy uzyskał Pan odpowiedź?

[Ryszard Chmielowicz] Nie, no! Przedstawimy relację,

jak będą już dokumenty końcowe z postępowania

w sprawie tego mieszkańca Jaromin.

Tak jest. Zostanie poinformowany, bo dzisiaj nie ma...

Zostanie Pan poinformowany i nie tylko Pan.

Poinformowana zostanie Rada o przebiegu tej całej...

[Czesław Bukowiec] Ja mam jeszcze pytanie

odnośnie tej sytuacji w DPS-ie.

Czy ten przypadek to jest odosobniony

i taki jedyny gdzie TVN, telewizja powszechna

zainteresowała się tym przypadkiem, czy takie

przypadki zdarzają się częściej w DPS-ie Jaromin?

Z tego tutaj naświetlenia przez Grzegorza,

to tak trochę ciemno widzę działalność tego DPS-u,

że tam aż tak drastyczne przypadki

traktowania pensjonariuszy.

[Ryszard Chmielowicz] Oczywiście rozmawiałem

z panią dyrektor, rozmawiałem z panią księgową,

która ma dobrze rozeznanie w tej całej sprawie,

z opiekunami jeszcze nie rozmawiałem w tej sprawie.

Zostali podejrzewani ci, którzy w ogóle

nie mieli udziału żadnego na innym obiekcie,

więc nieprawdą, to nie mogłem dopytać tej opiekunki,

która nie miała kontaktu, a została w jakiś tam sposób

tej w te sprawy wmieszana. Ale to nie znaczy,

że gdzieś tam na obiektach nie przechodzi się...

To wszystko będzie wymagało


pełnej analizy, poddane zostanie.

No i poinformujemy o tym.

A to, że tam są trudni mieszkańcy, to,

to wiadomo, że w wielu przypadkach najbliższa rodzina

też sobie nie radziła nie, była w stanie

sobie poradzić i często nawet z agresją tej...

No bo to ludzie umysłowo chorzy

i zdajecie sobie sprawę, że wystarczy tylko

źle ułożyć farmakologicznie, czyli źle podać

te specyfiki i już jest wielki problem.

[Agnieszka Mackojć] Jest ad vocem,

bo tu kolejkę mamy, Panie Kazimierzu?

To jest ad vocem do pytania?

[Kazimierz Sać] Ja już dawno się zgłosiłem.

[Anieszka Mackojć] Ale nie ma Pana. Proszę wcisnąć.

Panie Marku, proszę.


[Marek Gołuchowski] Pani Przewodnicząca, Wysoka Rado,

ja nie interpelacja, a w formie zapytania.

Pierwsze dotyczy podjętych działań przez Zarząd

obwodnicę Mrzeżyna. Ja mówię hasłowo.

[Kazimierz Sać] Ale Pani Przewodnicząca,

bo ja się zgłosiłem do tego wątku.

[Agnieszka Mackojć] Dlatego się pytałam,

czy ad vocem do pytania, czy...?

[kazimierz Sać] Tak, ad vocem. Jeśli Marek się nie obrazi,

to ja chcę tylko i wyłącznie w tym wątku,

jakby dwie rzeczy. Nie patrzmy nie patrzmy się

na spekulację medialne, bo gdybyśmy się przy...

Gdybyśmy się przyjrzeli pracy, nie wiem,

oddziału psychiatrycznego, czy też w tym wypadku

DPS-u Jaromin gdzie też są osoby pod wpływem

leków psychotropowych, to nie jest tak do końca,

że jakby te osoby mają wszelkie prawa obywatelskie.

[...]

Ale ja chcę zwrócić jedną, ale, ja...

Ale ja nie zatkała inna wypowiedź.

Bo czy ja dobrze zrozumiałem, bo Pan Grzegorz Burcza

zadał pytanie w temacie konkursu na stanowisko

administracyjne w...?


[...] CUP-ie

CUP-ie i dostał, tak, odpowiedź od Waldka.

Jakieś chyba nowe prawo mamy, kosmiczne,

może z Marsa. I dostał odpowiedź, że pracownicy

mogą się zgłaszać tylko z określonego terenu Gryfic,

ponieważ teren obejmuje rewitalizacja.

Co ma wspólnego, co ma wspólnego rewitalizacja

z pracownikiem?

[Waldemar Wawrzyniak] Projekt! Tłumaczyłem,

że projekt dotyczył obszaru rewitalizacji.

[Kazimierz Sać] Sekundkę, sekundkę! Jeszcze raz! No!?

[Ryszard Chmielowicz] Projekt dotyczył obszarów rewitalizacji.

[Kazimierz Sać] Że jest to konkurs, jest to konkurs

na zatrudnienie pracownika administracyjnego.

I wy chcecie mi powiedzieć, wy chcecie mi powiedzieć,

że ten projekt obliguje nas...

[Ryszard Chmielowicz] Przewidywał, tak jest.

[Kazimierz Sać] Obliguje nas, do zatrudnienia

ludzi z określonych ulic?

[...] Tak!

[Kazimierz Sać] Ja z chęcią to zobaczę.

[Ryszard Chmielowicz] Z obszaru rewitalizacji,

tak, w tym programie, żeby dostać dodatkowe punkty,

dodatkowe punkty podczas naboru, przy aplikacji

wpisane były osoby do zatrudnienia z obszaru rewitalizacji.

[Waldemar Wawrzyniak] Ten projekt jeszcze został złożony

za Twoich czasów!

[...]

[Łukasz Czyrny] Do tego pytania.

Co się stanie w chwili, kiedy taka osoba nie zostanie

zatrudniona, lub zostanie zatrudniona spoza obszaru?

[Kazimierz Sać] Jeszcze raz! Jaki to jest obszar?

[Waldemar Wawrzyniak] Rewitalizacja.

Objętej miasta rewitalizacją, czyli, jakby Ci obrazowo...

Ulica Nadrzeczna, wszystkie bloki po prawej stronie,

Armii Krajowej, Fabryczna, Cukrownicza, Piłsudskiego,


Nowy Świat, chyba do nowego, do "małego" kościółka.


[Ryszard Chmielowicz] Ale z jakiego powodu?

Rewitaliza... Obszar został wpisany...

[Kazimierz Sać] Nie, ja się pytam o obszar!

[Ryszard Chmielowicz] Kaziu, ja Ci powiem, bo to ważne,


bo to ważne. Obszar powojskowy, który był

do zagospodarowania, obszar cukrowni.

Zatoczono jakieś koło i zrobiono obszar rewitalizacji.

Rada Gminy uchwaliła ten obszar.


[Kazimierz Sać] Ja mówię technicznie.

Bo ja rozumiem coś takiego, że jeśli jest program,

na przykład związany z rozwojem obszarów wiejskich. Tak?

No to wiadomo, że osoba dana,

która mieszka na terenie wiejskim może wystąpić

tam, powiedzmy o to, żeby prowadzić działalność,

czy dostać środki finansowe,

[...]

Ale pierwszy raz słyszę, żeby zatrudnienie

do administracji, bo zadałbym teraz pytanie,

jaki obszar jest tej administracji?

Nie, nie, rewitalizacji. To znaczy, tam są

wyszczególnione ulice?

[...] Tak!

[Kazimierz Sać] A Kościuszki też jest?

[...] Nie!


[Kazimierz Sać] Czyli na przykład yyy...

dyrektorem nie może być osoba, która nie mieszka

w obszarze rewitalizacji?

[Waldemar Wawrzyniak] Tam nie ma dyrektora.

[...]

[Ryszard Chmielowicz] Projekt obejmował, że zatrudnionych

zostanie dwóch pracowników.

[Kazimierz Sać] Ale to wygląda naprawdę śmiesznie,

[...]


[Marian Maliński] Kaziu! Żeby było jeszcze śmieszniej,

to ja miałem takiego kandydata to ja,

to ja mu powiedziałem "to weź się zamelduj".

Masz ciotkę, to zamelduj się na tej ulicy"!

To wynika z kontraktu, że nie można się zameldować

i startować. Trzeba być tam zameldowany chyba

co najmniej sześć miesięcy, żeby startować.

[Agnieszka Mackojć] Dobrze, dziękuję bardzo.


[Waldemar Wawrzyniak] To był projekt złożony

przez Ciebie, sam go podpisałeś!

My go tylko realizujemy!


[Łukasz Czyrny] Żeby Starosta odpowiedział,

co się stanie, kiedy nie zostanie zatrudniona taka osoba?

[Ryszard Chmielowicz] No, nie wypełnimy obowiązków

wynikających z aplikacji.

Mogą zażądać zwrotu "kasy".


[...]

No i teraz tłumaczenie będzie takie, że bezskutecznie,

że próbowaliśmy, że coś tam.

[Marian Maliński] Musimy się wykazać.

[Kazimierz Sać] Słuchajcie! To powiem Wam tak.

Jeśli faktycznie za moich czasów to było pisane,

no to ktoś za moich czasów napisał kompletną bzdurę,

jeśli wpisał to...

[Agnieszka Mackojć] Nie, Panie Kazimierzu, nie.

To są kryteria...

[...]

Jeżeli śledzisz gdzieś tam programy i okazuje się,

że program jest dedykowany do obszarów rewitalizacji,

że rewitalizuje obszary, które są zapomniane, zaniedbane

i gdzie są obiekty niewykorzystane i tak dalej.

To właśnie obszar powojskowy i ten obszar

powojskowy, ja nie wiem, czy burmistrz dla domu

dla seniora też obszar rewitalizacji, czy też,

czy też się nie wpisuje, tego, tego nie, tego nie wiem!

Dobra, nie chcę...

[...]

[Czesław Bukowiec] Nakreślę jakby granicę tego obszaru.

[...]

[Marian Maliński] Gmina tworzy obszar rewitalizacji

po to, żeby ubiegać się o ośrodki dla siebie.

Zdegradowane, na przykład po cukrowni,

po jednostce wojskowej, gdzieś tam, po lotnisku

i tak dalej, i tak dalej.

Tylko warunkiem podstawowym, żeby ubiegać się

o takie środki, to trzeba mieć opracowany program

rewitalizacji. A my wpisaliśmy się w program rewitalizacji,

który został zatwierdzony i przyjęty

przez Gminę Gryfice. Bo ten nasz obiekt leży

na tym obszarze rewitalizacji Gminy Gryfice

[Agnieszka Mackojć] Dobrze, dziękuję.

Szanowni Państwo, mamy kolejne pytania.

Proszę bardzo, Panie Marku.

[Marek Gołuchowski] Pani Przewodnicząca,

Panie, Panowie Radni, ja w formie zapytania.

Pierwsze dotyczy działań związanych z obwodnicą Mrzeżyna.


Na jakimś etapie, gdzieś jak dobrze pamiętam sierpień,

rozmawialiśmy o tym z Panem Starostą.

Widzieliśmy się też w tym temacie

i prowadziliśmy rozmowę z panem Marszałkiem.

Są na dzień dzisiejszy z tą inwestycją.

Czy Powiat złożył i aplikował do funduszy europejskich

Pomorza Zachodniego na tą inwestycję?

A jeśli, tak no to chciałbym więcej informacji,

ma jakim etapie ta sytuacja jest obecnie.

Czy mamy szansę otrzymać te pieniądze,

na tą obwodnicę, jakie, jakiej wysokości.

To jest pierwsze pytanie. Drugie pytanie


No nieszczęsna nasza, powiem już tak,

słowo nieszczęsna użyję, hala w Trzebiatowie.

Ja dziękuję Zarządowi, że dotrzymał obietnicę, jest projekt.

Z tego, co się orientuję, jest pozwolenie.

Wiem, że Zarząd aplikował o "pieniążki" do Polskiego Ładu.

Czyli nie otrzymaliśmy tych pieniędzy.

No ale co dalej?

Bo to, że wszystko...

[Kazimierz Sać] No dalej, Marek, Nitras będzie Ministrem Sportu...

[Marek Gołuchowski] Gdy na dzień dzisiejszy,

jak wiem została odebrana działka

przez gminę i w tym momencie jesteśmy

bez działki, z projektem.

Ja nie mówię tego w formie pretensji do Zarządu,

od razu zaznaczam, że to nie jest pretensja,

ani jakieś tam wymówki do Państwa z Zarządu.

Ale pytanie, no bo ja rozumiem, że nie otrzymaliśmy

pieniędzy z KPO. Trochę zostałem tutaj,

myślę wprowadzony w błąd. Nie wiem,

czy ktoś to zrobił specjalnie, ale powiem,

że mam takie delikatne, delikatne zakłopotanie

w tym temacie. Bo jak się okazało później,

złożyliście Państwo do KPO, aplikowaliście

o 12 milionów złotych, a nie mieliście prawa aplikować

o te 12 milionów złotych. I uważam, że

to było nie w porządku. Skoro z góry widzieliście,

że aplikujecie o kwotę wyższą, jak dopuszczona kwota,

do tego akurat działania, bo tam były działania

do 8 milionów...

[Ryszard Chmielowicz] I do 15


[Marek Gołuchowski] Dobra, wycofuje się, przepraszam.

Nie chcę Państwa oskarżać.

Nie oskarżam Państwa, nie.

Bo zrozumiałem, że aplikowaliście o 12,

a nie mieliście prawa aplikować.

Dobra, dobra przepraszam, wycofuję się.

No, dobra, powiem tak: "mleko się rozlało",

nie ma pieniędzy z KPO przed nami,

nie wiemy w ogóle co dalej z tego.

Na dzień dzisiejszy z Polskiego Ładu pieniędzy nie ma.

Ja Będę drążył ten temat, bo wydaliśmy na dzień

dzisiejsze pieniądze, mamy projekt, mamy pozwolenie,

gminy odebrała nam na dzisiaj działkę.

Nie wiem, czy już jest po akcie notarialnym i przekazaniu.

[Ryszard Chmielowicz] Jest po.

[Marek Gołuchowski] I teraz ja naprawdę pytam,

co Państwo zamierzacie?

No bo to wy jesteście organem wykonawczym,

to wy jakby inspirujecie nas Radnych do pewnych

działań, przychodzicie z pewnymi decyzjami,

znacie najlepiej budżet, stan finansów.

My jako Radni dużo nie wiemy.

I ja dlatego pytam, a dla mnie jest o tyle ważne,

że o ile Państwo wiecie, ta hala, ostatnio tam był

jakiś robiony pół roku temu reportaż,

ona naprawdę jest naprawdę w katastrofalnym stanie.

Mówię o hali, na którą uczęszczają dzieciaki.

Ja byłem tam wczoraj, specjalnie podjechałem,

bo gdzieś tam w rozmowie usłyszałem,

że tam rysunki, coś trzeba robić. Ja będę drążył to,

tym bardziej, że wiecie doskonale również,

że są zalecenia sanepidowskie.

tóre są niewykonane. A z kolei pisanie do sanepidu

i pisanie z prośbą o wydłużenie terminu, no to tak samo,

jak trzecie moje pytanie, co z drogą przy szkole?

Bo przy szkole też obiecaliście i to trzeba powiedzieć jasno,

w tym roku miały być pieniądze na zrobienie drogi

przy "Herbercie". Znowu nie jest zrobiona.

Aż w końcu coś się wydarzy, ktoś poniesie

za to konsekwencje. A znowu okazuje się,

że pieniądze na ten rok się nie znajdą

i że znowu trzeba pisać do sanepidu o przedłużenie terminu.

No tak nie można postępować.

Ciągłe pisanie i oddalanie tego od siebie,

no w konsekwencji kiedyś źle się skończy.

To są moje, akurat pytania. Mówię: hala,

droga, czyli obwodnica Mrzeżyno,

co "zaaplikowalim" do tych funduszy,

droga przy szkole, prośba mieszkańców,

ale to już w ramach prośby.

Droga Mirosławice - [Darżewo].

Mam tam twoje pracowników, ktoś dzisiaj też

ze mną rozmawiał na temat drogi powiatowej

do Brojc. Odśnieżanie, ponoć jest katastroficzna droga,

[...] Darżewo!

Darżewo, przepraszam bardzo.

Pomoc nie idzie ten tamtędy jechać,

mówię tylko to, co usłyszałem, nie byłem na miejscu,

nie stwierdziłem. I ostatnia rzecz,


i ostatnia rzecz już teraz, tak zupełnie do tematu,

do tematu, drodzy państwo tego podjętego,

w sprawie DPS-u, myślę, że chyba mam prawo

się wypowiedzieć w tym temacie.

Dwa dni temu postanowieniem sądu zostałem

kuratorem osoby, która jest umieszczona w naszym

Domu Pomocy Społecznej w Gryficach, na Kościuszki.

Była to wieloletnia żona mojego ojca,

osoba chora na Alzheimera i powiem Państwu,

że no niestety, ale zdarzyła się sytuacja

dla mnie też przykra. Mam nadzieję, że zostanie

ona wyjaśniona i okazuje się, że niestety

takie sytuacje mają miejsce w naszych

Domach Pomocy Społecznej. Ja nie mówię,

że one są nagminne, ja nie mówię, nie chcę roztrząsać

w tej chwili i rzucać tutaj oskarżeń, ale ja osobiście

doświadczyłem takiego zachowania ze strony pracowników.

Moja mama, bo to jest moja macocha, fizycznie osoba,

na dzień dzisiejszy jakby dopiero mówię,

uzyskałem nad nią prawa, musiałem wystąpić do sądu,

bo nie miałem takich praw. Jestem cotygodniowo

na wizycie u niej. Była przywiązana prześcieradłem

do wózka inwalidzkiego.


Była przywiązana, mam zdjęcia, mogę to pokazać.

Był to obraz, który we mnie, mówię po ludzku,


to było najgorsze, z czym się w życiu chyba spotkałem.


Była, powiem dosadnie, zsikana, czyli trwało

to kilka godzin co najmniej.


Jesteśmy organem prowadzącym dla DPS-ów,

jestem 5 kadencję Radnym, i ja tego

doświadczyłem osobiście.


Wiem, że został w tej chwili powołany

zespół na tą okoliczność, do wyjaśnienia,


ale uwierzcie mi, drodzy Państwo,

jak widzicie bliską osobę. Obojętnie, nawet

nie chodzi o bliską, ale osobę, która w ogóle nie jest

fizycznie chora, bo ona jest sprawna

w stu procentach fizycznie, a jest chora umysłowo


i chodząc widzicie, że jest przywiązana do wózka


umocowana w ten sposób, że nie może się wydostać

z tego wózka, zastawiona stołem do własnej sali,

w której tam mieszka i przebywa


i trwa to, co najmniej kilka godzin.

Zakładam, że musiało to trwać,

bo była w takim stanie, a nie innym.


To, niestety, mówię to Z pełną odpowiedzialnością,


znaczy, że na tym przykładzie można domniemać,

że pewne rzeczy się dzieją w naszych podległych jednostkach.

Ja wiem, że te dwie panie się przyznały,

że zostały zwolnione dyscyplinarnie,

ale to nie o to chodzi, żeby na jednostkowej sytuacji,

przykład mojej mamy, do której jeszcze dwa dni temu

nie miałem prawa żadnego. Musiałem wystąpić o

kuratelę do Sądu Rodzinnego, uzyskałem tą kuratelę

dwa dni temu, ale dzisiaj mogę o tym mówić głośno.

I będę o tym mówił głośno!


I mam nadzieję, że działania Zarządu a wiem,

że zostały podjęte wyjaśnią dogłębnie tą sprawę,

apeluje go Zarządu, zresztą rozmawiałem na ten temat

z Panem Starostą, który sam do mnie, jako pierwszy

zadzwonił, bo ja nikogo Nie informowałem o sytuacji,

ale wyszła, jakby, ona od strony pani dyrektor [dyrektor DPS].

To ona poinformowała wszystkich, dzwoniła do mnie

kilkanaście osób, żebym nie robił z tego


jakiejś tam sytuacji, nie zgłaszał do prokuratury i tak dalej.

Ja nie podjąłem tych czynności, aczkolwiek tutaj są one

nacechowane bezpośrednio właśnie tym,

że mógłbym się zwrócić do prokuratury.


I mówię Państwu uczciwie, rozmawiałem

z moim pełnomocnikiem prawnym,

powiedział, że zdecydowanie działania mógłbym podjąć

na szczeblu prokuratorskim.


Ja tego nie robię, jest to jednostka nasza,

ja wiem, że wszystkim nam też zależy na tym,

żeby ci ludzie mieli pracę,


ale nie możemy też pozwolić sobie

na taki brak empatii, no nie możemy.

Nie udawajmy, że takiej sprawy nie ma!

Nie udawajmy, bo tutaj Pan Starosta raczył powiedzieć

o sytuacji w Jarominie, ja tą sytuację też nieco znam.

Ta pani do mnie dzwoniła z Belgii pół roku wcześniej,

to ja jej przekazałem numer do pełniącej obowiązki

dyrektora pani [dyrektor] i prosiłem o kontakt z nią,

sądząc, że pani [dyrektor] rozwiąże ich problemy.

Ta pani już się więcej ze mną nie kontaktowała,

a wyszło na to, że jakiś tam program został nagrany.


Też od pracowników, z którymi rozmawiałem,

między innymi z jedną i drugą kierowniczką oddziału,

usłyszałem o tym, że to są wieczne problemy,

ponieważ każdy z nich ma swoje prawa obywatelskie,

nie jest ich pozbawiony,


Ma prawo przyjść do domu pijany.


Do domu, czyli mówimy o Domu Opieki Społecznej.

Po zgłoszeniu na policję, policja nie podejmuje działań,

ponieważ policja ma najbliższy, dzisiaj chyba

wytrzeźwień punkt jest w Koszalinie.

I to też jest ogromnym problemem dla właśnie

tego, jak dalej postępować z takimi ludźmi,

którzy przychodzą pijani, są na lekach somatycznych

i się awanturują. Ja sobie z tego wszystkiego zdaję sprawę.

Ale też nie można pozwolić na to, żeby ludzi niewolić,

wiązać, traktować jak drugiej kategorii.

Na to zgody mojej nie ma i nie będzie.


Poprosiłem Pana Starostę o zamontowanie

we wszystkich miejscach publicznych,

na korytarzach ogólnie dostępnych,

w salach telewizyjnych kamer w DPS-ach,

ogólnie dostępnych, umożliwiających obserwacje

dla rodzin online. Mam nadzieję, że ta prośba

zostanie spełniona. Będzie to jakiś też stopień zaufania

dla nas, jak i dla rodzin, którzy mają umieszczone

tam swoich bliskich.


Szanowni Państwo, ja naprawdę mówię emocjonalnie, ale


nie chodzi o mnie, chodzi o całokształt. Tak?


[Agnieszka Mackojć] Dziękuję bardzo.

Panie Starosto, proszę się odnieść.


[Ryszard Chmielowicz] Może zacznę od tej

trzeciej sprawy, czyli DPS Gryfice i sytuacje,

którą zastał Marek Gołuchowski,

Wiceprzewodniczący Rady, więc parę słów.

W nawiązaniu do tego, co powiedział,

tak wyczerpująco omówił tą sprawę, że niewiele tutaj

jest do dodania, ale też i uzupełnię może,

bo to prawdą jest, że do takiej sytuacji doszło

tym DPS-ie. Prawdą jest, że pan Marek Gołuchowski

systematycznie odwiedzał swoją mamę,

bywał tam bez mała co tydzień

i taką informację otrzymałem i do tego dnia

nigdy nie wnosił żadnych uwag dotyczących

nieprawidłowości wynikających z opieki,

obsługi mieszkanki i jego bliskiej osoby.

Zawsze spodziewano się, że może się pojawić,

że będzie zwracał uwagę na to, że chciałby,

żeby było lepiej, żeby było dokładniej i tak dalej.

Takie rzeczy były przez niego cały czas monitorowane.

Ta pani ma schorzenie Alzheimera, zdaje się,

więc jest bez kontaktu. Nie mówi, ale chodzi,

ale chodzi, jest sprawna, więc, ale też i musi być

szczególnie pilnowana, bo nie sprawuje umysłowo

swoich czynności. Marek dbał i tutaj też można powiedzieć,

że z tego powodu dbał, czyli był stale,

kupował rzeczy niezbędne, opiekował się

i to też zbudowało pewne relacje,

takie z tymi opiekunami pozytywne,

że to też wywoływało też im większą potrzebę

dokładnego sprawowania opieki.

Te dwie panie, które tego dnia były,

one były niedawno zatrudnione i nie wszyscy

potrafią się znaleźć od razu w tej pracy

i zostały rozliczone, zwolnione, to, co Marek powiedział.

Marek zażyczył sobie, żeby monitorować korytarze

i taki monitoring zostanie uaktywniony, bo on jest.

Zostanie sprawdzony i uaktywniony.

Była też i tam nagana. Więc to mam przeświadczenie,

że mam nadzieję, bo też i z Markiem

długo rozmawialiśmy na ten temat

i nigdy za dużo na te tematy, nigdy za dużo.

To jest jedna z ważniejszych usług,

jakie musimy świadczyć mieszkańcom,

których oddaje się pod naszą opiekę.

Ludzie, którzy nie wypełniają swoich obowiązków

nie mają prawa, nie mają tam żadnych szans

i miejsca dla siebie nie zagrzeją,

bo muszą być kontrolowani. Oni byli,

te panie były pod opieką starszej pracownicy,

która też nie, niestety, nie wypełniła obowiązków

wynikających z tych, sprawowania tej opieki.

No także tam też i problem bardzo złożony.

Ja prosiłem tylko o jedno Marka, bo też prosiłem,

żeby, żeby...

Wystarczająco pochylimy się nad tym tematem,

że rozliczymy, rozgrzeszymy tych, którzy są winni

sprawstwa w tej sytuacji. Więc to się zadziało

i nie będzie usprawiedliwienia w żadnym przypadku

niedociągnięcia w sprawowaniu opieki nad obojętnie kim.

Bo to nie ma znaczenia, czy to jest mama radnego,

czy mama każdego z nas, czy każdego innego

mieszkańca naszego powiatu.

Więc tak samo musimy się pochylić nad niedociągnięciami,

nieprawidłowościami wynikającymi ze spełniania

tych zawodowych obowiązków.

I to się dzieje, niedokończona jest, Marku jeszcze

ta kontrola, bo to jeszcze tutaj końcowego,

końcowej oceny w tej sytuacji nie ma

i oczywiście po uzyskaniu tego też obiecałem,

że będzie złączony do tego procesu,

bo dotyczy to bezpośrednio Ciebie,

a teraz jeszcze mając tą kuratelę nad mamą,

czyli jesteś bezpośrednio odpowiedzialny również za,

za to, żeby doglądać i monitorować i rozliczać też

finansowo, bo są tam środki, które w wysokości 30%

są zdeponowane i one mogą być wydatkowane

na dodatkowe zakupy, ale to pod warunkiem,

że ktoś z rodziny... No tym i pracownicy też swój,

dyrekcja też mają prawo niezbędne zakupy z tego,

z tych środków czyichś. Ale to też znowu bardzo


złożona historia. No, jak wiem, że wcześniej

wyglądało na to, że większych uwag

do pracy nie miałeś. No zdarzyło się tam,

tak sądzę z tej naszej rozmowy tak to wynikało,

że monitorowali... I też zapewne wiedzieli,

że Jeżeli ktoś w najbliższych systematycznie

przybywa tam, żeby skontrolować, sprawdzić jaką,

jak sprawujemy tą opiekę, no to i pracownicy

są bardziej wyczuleni. Teraz to, co się wydarzyło

i to jak zostało nagłośnione, to też będzie

w stosunku do tego, żeby do takich sytuacji nie dochodziło.

I dobrze, że o tym mówimy, bo to niech sobie

zdają pracownicy sprawę z tego, że tu nie będzie niczego,

nic nie będzie "zamiatane". Nie będzie tutaj taryfy ulgowej,

wobec tych, którzy nie nadają się do tej pracy.

To praca bardzo trudna, ciężka, finansowana może

przede wszystkim nie najlepiej. No więc stąd

trzeba monitorować, żeby nie trafiali tutaj ludzie,

którzy się do tej pracy nie nadają.

A jeśli jeszcze nie wykonują obowiązków,

tak jak powinni to, to w ogóle nie mają

czego szukać w takich jednostkach.


A może tyle, Marek, bo to mówię,

to jest, jeszcze do tego tematu zapewne,

zapewne wrócimy. Ja nie chciałbym tutaj...

[Marek Gołuchowski] Szanowni Państwo ja nie chcę

zajmować tutaj sprawą mojej mamy, Państwa.

Powiem tylko tyle. Pan Starosta raczył powiedzieć,

że faktycznie nie były zgłaszane przeze mnie

wcześniej jakieś problemy, no to więc,

żeby być dosadnym


[mama] została przez zabezpieczenie sądu


mieszkankom tego domu od grudnia ubiegłego roku,

czyli w tym roku miałem rok.


Ja podjąłem działania prawne, zmierzające do tego,

żeby zostać jej opiekunem prawnym,

mieć nad nią kuratelę, zaraz na początku,

jak została umieszczona, ponieważ tak,

jak powiedziałem, dla mnie to jest osoba obca,

zgodnie z obowiązującym prawem.

Nie jest to moja mama, ja na nią pozwalam sobie

mówić mama. I faktycznie nie było takich sytuacji,

które wcześniej powodowałyby moje jakieś

większe zaniepokojenie. Jeżdżę do niej cyklicznie,

raz w tygodniu. Najrzadziej raz na dwa tygodnie,

co czwartek, albo co piątek i właśnie chciałem

na to zwrócić uwagę Pana Starosty.

Bo jeździłem cyklicznie, jakby nauczyłem personel

tej mojej cykliczności. Czwartki, piątki.

I mówię o tym z pełną odpowiedzialnością.

Te czwartki i piątki weszły tak w nawyk, że ja tam jestem,

że, jak w zegarku mogli się mnie spodziewać.


A ja tym razem byłem we wtorek.


Brałem dwa tygodnie antybiotyk, skończyłem antybiotyk

i pojechałem po prostu w innym w dniu tygodnia,

zupełnie w innym dniu tygodnia.

Drodzy Państwo, ja mam nadzieję, że to był

jednorazowy występek, ja chcę w to wierzyć, uczciwie.


Ale w tym czasie też doszło do mojej interwencji

u pani kierownik, ja mówiłem o tym Panu, Panie Starosto,

chodziło o interwencję tam protezy stomatologicznej,

która zginęła, więc nie jest tak do końca pięknie,

jak pan starosta mówi.


Przepraszam, może złego słowa użyłem,

ale, ale wcale nie jest tak dobrze, jakbyśmy chcieli,

żeby było. A przynajmniej ja bym bardzo chciał tego,

osobiście. I nie ze względu na pryzmach mojej mamy,

bo jest w pokoju z drugą panią,

którą też obserwuję przez rok,

bo widzę i widzę te zmiany.


Oczywiście są to tak, jak powiedziałem.

Obydwie panie chore, nieprawdą jest,

że moja mama nic nie mówi. Mówi.

Nawet pani sędzia we wtorek była mile zaskoczona,

pani sędzia, gdzie udzielała mi kurateli,

podejmując to postanowienie.

Całkiem nieźle kondycyjnie, porozumiewała się z nami,

nie była kompletnie, jakby obojętna. Tak?

Była, reagowała, ma te swoje lepsze i gorsze dni.

I dlatego mówię, drodzy Państwo, nie chcę

tego tematu dalej tu ciągnąć.


Powiedziałem tylko, odnośnie tego po to,

żeby jakby odnieść się do tematu jaromińskiego.

Tam jest nieco trudniej, Grzesiek,

bo tam są faktycznie ludzie na mocnych psychotropach,

piją ten alkohol, tam są sami mężczyźni,

trochę inaczej ten dom jest skonstruowany

i uwierz mi, nad tym trzeba zupełnie inaczej się pochylić.

Tutaj dom na Kościuszki, ten w szpitalu, ten nowy,

to są inni domownicy, inni mieszkańcy, a tam są inni.

I to naprawdę trzeba roztropnie z tym się zmierzyć,

ale są rzeczy, na które naprawdę musimy reagować.

Nie wyobrażam sobie, żeby pewne tematy

były przemilczane, "zamiecione pod dywan",


i mam nadzieję, że tutaj mam prawo,

nie jako radny, nie jako, jako opiekun właśnie prawny

tej pani żądać od organu prowadzącego,

od dyrektora, od personelu.


No chyba nie chcielibyście Państwo,

nikt z was, żeby osoba wam bliska

była przywiązywana, czy...


Dziękuję.


[Agnieszka Mackojć] Dziękuję. Panie Starosto,

do kolejnych pytań się odnieść.


[Ryszard Chmielowicz] Pierwsze pytanie

Pana Wiceprzewodniczącego...

[Kazimierz Sać] Ale przepraszam, a w jakim trybie

my jesteśmy teraz?

[Ryszard Chmielowicz] Zapytania i interpelacje. Tak?


[Agnieszka Mackojć] Tak.


[Kazimierz Sać] To cały czas interpelacje?


[Ryszard Chmielowicz] Jeszcze zapytania, tak.

Zapytanie dotyczyło obwodnicy Trzebiatowa,

czyli "betonówka", było takie pytanie.


W dobrym momencie zadane,

bo to akurat ten czas. Ja mówiłem,

że Urząd Marszałkowski rozpisał program

z tak zwanego Funduszu Europejskiego

dla Pomorza Zachodniego.

I do tego programu mogliśmy aplikować

o dwie drogi, bo to dotyczy dróg.

No dwie drogi, czyli tą główną i tak zwaną rezerwową.

Tak się składało, że one dotyczyły, te drogi dotyczyły

kategorii dróg, które łączyły się z drogami

wyższej kategorii. Nie każdy powiat takie drogi posiada,

jeszcze do, do modernizacji. Ta droga akurat

bardzo dobrze się wpisuje właśnie w takiej,

w taki przedział. I w związku z tym złożony został wniosek

do programu Marszałkowskiego.


W następnym tygodniu, zdaje się,

że konwent powiatów dla województwa zachodniopomorskiego

się odbędzie i to wtedy będzie okazja,

żeby porozmawiać na ten temat, w jakim momencie

to wszystko się znajduje.

Czwartego, atk? Nie wiem, czy tam wcześniej nie wypadło.

Nie. O 11:00, tak?

Więc to, to pytanie zostaje na pewno zadane,

w jakim momencie jest i kiedy się można

tego spodziewać. Na pewno na 2000...

Nie wcześniej niż 2024, bo to ta aplikacja

będzie obejmowała ten obszar.

Czy to będzie druga połowa roku, czy pierwsza.

Trudno W tej chwili powiedzieć.

Środki, jakie tam są przewidziane, to jest do 4,5 tysiąca,

4,5 miliona złotych i udział własny 25, chyba niespełna 25%,

czyli 1/4. To milion z "haczykiem", czyli 3,5 miliona

będzie dofinansowania. Dofinansowanie,

reszta to udział własny. To tam nawet trochę mniej,

niż 25%. I przewidywany koszt tej inwestycji,

niestety będzie zdecydowanie większy, niż te 4,5 miliona.

Tego, tego przedziału i wtedy wymagane będą środki

wyższe własne. Była oczywiście wstępna rozmowa

z burmistrzem Trzebiatowa i umawialiśmy się,

że jak tylko skutecznie aplikujemy o te środki,

siadamy do stołu, żeby montaż finansowy sporządzić.

Na tej inwestycji będziemy wtedy wiedzieli,

jaki ewentualny koszt, pełny koszt tej inwestycji będzie.

No to po prostu czekamy na pewne jeszcze rozstrzygnięcia,

pewne informacje w tym względzie.

Druga, druga droga w tym wymiarze,

jako rezerwowa, to bardzo prawdopodobne,

że nie wszystkie powiaty będą mogły

po te środki sięgnąć. Bo nie spełniają.

Rozmawialiśmy, bo to też było na konwencie

i siedzieliśmy w tym konwencie dla Pomorza

Zachodniego starostów. I wspólnie dyskutowaliśmy

i widziałem, jak się martwili, że podpisują,

ale szansę, żeby w tej kategorii się zmieścić, co rzadko.

No ale to, to mówię. To, to nie ja będę przesądzał.

Tutaj była nawet szansa, że my jeszcze możemy

sięgnąć po rezerwowe. No to są tylko nadzieję,

na pewno wyglądało na to, że na pewno

po jednej drodze powiaty na pewno sięgną

po takie środki. Bo wynikało to, że dla każdego

z powiatów była przewidziana ta kwota ustalona.

W związku z tym próg ten, żeby spełnić

oczekiwania wszystkich.

Hala w Trzebiatowie.


No, jak wiecie nieskutecznie aplikowaliśmy

o 3 tam były w tym w tym Polskim Ładzie możliwość

aplikowania o trzy zadania, do 2, do 8 i do 15.

Do 8 składaliśmy na szkołę w Waniorowie,

Młodzieżowy Ośrodek Socjoterapii.

Także tamta była, Marek do mniejszego progu.

A ta mieściła się, oczywiście w progu tym wyższym

i nie, że przewyższyła. Sugestie były takie,

że jak rozmawiało się z tymi dobrze

zorientowanymi posłami, jak się rozmawiało to,

że realna kwota jest do 12 milionów,

przy rekomendacji celów, ważności celów.

I stąd było wsparcie, nie tylko moje zabiegi,

ale były również i twoje zabiegi i poprzez

naszych radnych, którzy aktywnie uczestniczyli

w tym procesie widzieli wagę tego zadania.

No, niestety nie udało się, w konsekwencji

gmina Trzebiatów zabrała nam działkę,

po raz drugi powiatowi gryfickiemu.

Pierwszy raz ustanowiona była,

przekazanie ustanowione na 5 lat,

czyli 2013 do 2018. Zabrali w 2019 roku,

w 2018, na koniec. W 2018 roku po raz kolejny,

bo zaraz po tym po raz kolejny przekazali,

znowu z napisami, że na 5 lat. Jeżeli

nie zostaną rozpoczęte prace budowlane,

to oni przejmują z powrotem tą nieruchomość

i tu była sprzeczka, czy oni mają...

Bo jeśli zapisy były tak sztywne,

to im się wydaje. Znaczy oni byli przekonani,

że w obowiązkach spotkają się z zarzutem,

że nie wypełniają obowiązków, co do których

sami wspólnie sobie to zapisaliśmy.

Ja mówiłem, że niech podejmą uchwałę,

że po co zabierać, po prostu przecież my...

To wy poprzez decyzję o warunkach zabudowy,

poprzez plany zagospodarowania,

macie pełną pieczę nad tym nad nieruchomością.

No, nie może być wykorzystana żaden inny sposób,

ale jaki cel miałyby gmina tam,

gdzie jest te boiska wielofunkcyjne

I to między szkołą, a boiska, boiska zostały

przekazane im za parę z przystanią wodną

za parę milionów, nie a tutaj. A tutaj taki ten.

Ale słuchajcie, to jakby najmniejsze znaczenie.

Bo to nie ma znaczenia w czyich zasobach jest.

Jeżeli będzie dane nam realizować to zamierzenie,

to, czy to do celów budowlanych to nam

w każdej chwili są w stanie przekazać.

A jeśli zaczniemy inwestycje, to w każdej chwili

możemy przejąć tą działkę z powrotem.

I tutaj nie ma co "płakać nad rozlanym mlekiem".


[...]

[Marian Maliński] Takie zapytanie,

że za cenę komercyjną tym razem nam działkę dadzą,

więc żeśmy powiedzieli "Ooo!"

"Odwrotnie! My za cenę komercyjną sprzedamy wam

pozwolenie na budowę i sobie, halę zbudujcie sami".

[...]

[Ryszard Cmielowicz] Nie ma tutaj problemu z tym, żebyśmy sięgnęli

po tą działkę w każdym jednym momencie.

Jeżeli będziemy gotowi z programem,

z skuteczną aplikacją, to na pewno z krótkim czasie

jesteśmy w stanie nawet zmienić prawa własnościowe.

Można też je budować na nieruchomości.

Współdziałają, dorzucą się...

[...]

[Marian Maliński] Wyda się pozwolenie na dysponowanie

gruntem do celów budowlanych.

To jest wystarczające. Nie trzeba tego przekazywania.

[Agnieszka Mackojć] Kolejne pytanie?


[...\b}

[...] Mieliśmy nadzieję wykonania tego zadania

w ramach, w ramach swoich środków, swoich służb,

czyli w ramach wykonawstwa Zarządu Dróg Powiatowych.

Pamiętacie, że Kilińskiego było wykonywane to zadanie

i ono wymagało dużego wysiłku i oczywiście tam

w międzyczasie też i dodatkowe.

Skończyło się to w okresie takim, że dzisiaj trzeba

było podjąć kolejne wyzwania, na przykład zabezpieczenie

bezpieczeństwa na drogach powiatowych,

ulicach powiatowych, pomalowanie choćby pasów,

które też tam czekały na Śniadeckich,

obniżenie krawężników i to też warstwy szczytowe,

ze 30 tysięcy trzeba byłoby z własnych środków,

własnymi siłami. Zdecydowanie taniej...

Już przystąpimy do tego, teraz trzeba też i pogody. Nie?

Poszukać na to, żeby to zadanie zrealizowane.

To zadanie, o którym Maniek mówi, też myśleliśmy,

że w ramach tej inwestycji się, tu jakby te dwa oczekiwania.

Mówi, że albo, jeśli się to nie uda skuteczna aplikacja

i nie będzie można tego zrobić w ramach tej inwestycji hali,

czyli bo to w połączeniu, bo to są dwie działki,

które były połączone ze sobą. No, tak się nie zdarzyło,

więc ta inwestycja już w tym roku,

w takich warunkach pogodowych, no,

nie będzie możliwa do realizacji.

Ale z początkiem roku przyszłego zakupimy materiały

i będzie można to zrobić. To jest opaska wokół budynku,

zabezpieczenie budynku. To, trudno to nazwać drogą,

to jest plac taki składowy, to nawet nie droga.

[...]

[Marek Gołuchowski] Panie Starosto!

Protokół był w maju przez sanepid napisany

i w maju Zarząd głosował.

[Ryszard Chmielowicz] Kilińskiego robiliśmy.

[...]

[Grzegorz Szafrański] Ad vocem

[...]

Ja sobie przypominam półtora roku temu bodajże,

byliśmy w szkole, rozmawialiśmy na temat tej szkoły szkoły,

na temat tej klasy. Propozycja pani dyrektor była taka,

że tą klasy przyniesie na piętro wyżej tam, gdzie stworzony,

a tam na dole miała być stworzona jakaś

szatnia na potrzeby...

[Ryszard Chmielowicz] Magazyn.

[Grzegorz Szafrański] Magazyn i tak dalej.

Więc, no ja się dziwię, że do dnia dzisiejszego

propozycja pani dyrektor nie została zrealizowana

i naszym, z tego wynika kosztem dodatkowym,

jest wykonanie tego placu. Ja myślę, że trzeba

w tej sprawie, tą sprawę wyjaśnić.


[Ryszard Chmielowicz] Poszukamy lepszego rozwiązania.

[Agnieszka Mackojć] Dobrze, dziękuję bardzo.

Pan Radny Kazimierz Sać.

[Kazimierz Sać] A to już wolne wnioski przeszły?

[Agnieszka Mackojć] Nie, to są jeszcze zapytania i interpelacje.

[Kazimierz Sać] Ja w wolnych wnioskach.


W takim razie jestem pierwszy na liście.

[Agnieszka Mackojć] Dobrze. W takim razie

Szanowni Państwo, informację i komunikaty

Przewodniczącej Rady.

Takowych nie ma, więc przechodzimy do wolnych wniosków.

Panie Kazimierzu, Panu oddaję głos.


[Kazimierz Sać] Obiecuję, że nie będę tak długo mówił,

jak moi przedmówcy. A tak na początku taka drobna uwaga,

właśnie Pani Przewodnicząca.


Zawsze jakby bronie pewnej sprawiedliwości,

czasami wręcz bardzo nie lubię Pana Grzegorza

Burczy, ale, jak on zaczyna coś mówić,

to wy wszyscy tak pilnujecie sekundnika,

a najchętniej byście go zakneblowali.

Przed chwilą mieliśmy szereg różnych wystąpień

i nikt, nikomu nie przeszkadzał.

No to tak powinno być, no każdy powinien mieć

wyczucie czasu, tematu i tak dalej.


Ale do czego zmierzam, dwie kwestie.

A od razu z tym, że w wolnych wnioskach,

to sobie mogę... Ale na pewno niedługo. Znaczy...


Ja zdziwiony jestem trochę wypowiedzią Marka Gołuchowskiego,

dlatego, że są pewne procedury, są pewne instytucje,

które odpowiadają za pewne czynności.

I oczywiste jest, że...


Znaczy, ja na pewno nie poruszałbym kwestii rodzinnych,

bliższych, lub dalszych, bo to chyba jest

pewnego rodzaju nietakt.

Powtarzanie w kółko, że nie zawiadomił prokuratury,

a później mówienie, że, do kamery, publicznie,

to takie jest, takie jest "nie takie".

Przecież spotykacie się prawie codziennie,

albo dosyć często i na pewno taka interwencja jest potrzebna,

czy była. Wiadomo, że organem jest Zarząd,

czy tam odpowiednia komisja, czy dyrektor.


Czemu służy taki dosyć długi monolog,

w pewnej bardzo ważnej sprawie,

i podkreślenie, że "moja najbliższa, moja rodzina"

i jest, to, to, a na moje życzenie,

to "zrobiono monitoring" i tak dalej, i tak dalej?

Uważam to za nietakt, dlatego, że ludzie,

którzy nas oglądają i słuchają mówią tak:

"no tak, no tak. Jak jego to dotyczy, to wszystko

będzie załatwione, a jak, a jak zwykłej osoby,

to na pewno nie wspomną".

Ja bym tego nie zrobił.


Słuchajcie, ale też, tak obserwuję i słucham,

co by znowu dalej mówicie, znowu temat hali

i tak dalej, i tak dalej, że nie ten.

No, ja bym powiedział do Radnych Trzebiatowa,

czy z tamtego okręgu trzebiatowskiego,

to jeśli wybieracie dwóch starostów z Gryfic, na...

Znaczy inaczej. Dwie osoby z Gryfic na starostę,

no to macie to, co macie. Tak?

No do kogo to narzekanie jest?


My naprawdę mieliśmy pomysł i dlatego zostawiliśmy

te 10, czy 12 milionów wolnych środków,

bo te pieniądze właśnie miały iść,

w części na halę, w części na Płoty.

Później poszło, tak jak poszło i ja już kończę ten temat.

Nie będę tam was, że tak się powiem, przyczepiał,

bo to nie jest mój problem, to jest problem Trzebiatowa.

Przesiedzieli 5 lat i dalej będą w kółko mówili,

że "coś się udało, coś się nie udało, coś się udało,

coś się nie udało". No nie udało się,

bo czy Wam się podoba, czy nie, albo każdy robi,

jakby podobnie, czyli zobaczcie na swój elektorat. Tak?

No, przecież to nie chodzi tylko o Trzebiatów.

No, w Trzebiatowie nie zrobiono żadnej inwestycji.

Znaczy w samym Trzebiatowie, już uprzedzę wypowiedź Waldka,

który ciągle powtarza "ale na wioskach, na wioskach".

Ale ja mówię konkretnie o mieście.

Więc ani w Płotach nie zrobiono nic,


Ani w Trzebiatowie nie zrobiono nic.


Wy też nie zrobiliście nic w Gryficach!


Dlaczego? Bo Widzicie, to jest tak.

Jeśli zrobicie parę uliczek, czy dróżek, czy parę chodników,

to się ludziom zależy jak "psu zupa".


A cała zabawa polega na tym, żeby coś zrobić ekstra!

Coś zrobić ekstra. No i co zrobiliście przez 5 lat ekstra?

[Ryszard Chmielowicz] Szkoła, CUP...!

[...]

[Kazimierz Sać] Ale, Pani Przewodnicząca,

i teraz Pani nie interweniuje!

Czemu ten Pan przeszkadza mi w wypowiedzi?

Ale proste, normalne pytanie, dlaczego?

[Agnieszka Mackojć] Odpowiedział na pytanie, które...

Pan zadał pytanie, Panie Kazimierzu i zaraz padła odpowiedź!

Ale proszę, Panie Kazimierzu, niech Pan...


[Kazimierz Sać] Więc...


punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.


Ocenę każdy ma prawo mieć swoją.


Rysiu powie, że zrobili bardzo dużo,

ja będę mówił, że zrobili bardzo mało.


I na tym polega, nazwijmy to dyskusja,

w jakimś tam zakresie, nawet nie politycznym.

To już właściwie kończę. A co do hali w Trzebiatowie,

to przecież jasną rzeczą jest, że no wszystko wskazuje na to,

że na kadencja i on zbuduje. Nie?

Chyba że znowu będzie dwóch, a może wszyscy

członkowie Zarządu tylko z Gryfic,

no to może się tak stać. Ale nie koniecznie.

Ale to mówię, jak ministrem sportu ma być przyjaciel

Marka, Sławek Nitras, to przecież żaden problem.

Dwie hale powstaną! Dziękuję bardzo.


[Agnieszka Mackojć] Bardzo dziękuję. Szanowni Państwo,

ja powiem tyle, że ja, w moim rozumieniu

wolne wnioski, to są jakieś wnioski,

jakieś przemyślenia, coś co wniesie jakiś, jakoś,

jakiś efekt dodany, a nie obrażanie poszczególnych Radnych!

Bo na tym się jakoś tak skupiamy!

A nie o to chodzi! Dlatego bardzo proszę,

chyba, że ja źle rozumiem!


[...]

[Kazimierz Sać] Ale, Pani Przewodnicząca,

a może Pani wskazać, kto?

[...]

Ale może Pani wskazać tego Radnego,

który został oburzony, obrażony?

[Agnieszka Mackojć] Niejednokrotnie padają jakieś...

[Kazimierz Sać] No, ale no bo tak po mojej wypowiedzi

Pani Powiedziała, no to ja czuję się...

[Agnieszka Mackojć] Bo się zastanawiałam, co to miało wnieść?

[Kazimierz Sać] Co miało wnieść? No miało wnieść

między innymi to, jeśli chce Pani konkluzje,

raczej nie wybierajmy dwóch starostów

z jednego miasta. To chociaż miałoby wnieść. Tak?

Jak też, jak też... Próbujmy inwestować

w ramach zrównoważonego rozwoju

dla poszczególnych gmin, to miało wnieść.

[Agnieszka Mackojć] No to słowo, przeciwko słowu.

Pan mówił, że "nic nie zrobiono", a Starosta powiedział,

że dużo zrobiono. Tu chodzi mi o...

[Kazimierz Sać] No, jeśli ja powiedziałem...

[Agnieszka Mackojć] Może źle rozumiem wolne wnioski.

[Kazimierz Sać] Pani Przewodnicząca, ja powiedziałem,

że w mieście Trzebiatów i w mieście Płoty

nic nie zostało zrobione.


Chyba, że Pani coś wie, że zostało zrobione.

[Waldemar Wawrzyniak] No to już Ci mówię!

Ulica Kilińskiego jest w Trzebiatowie. I co?

Bądź precyzyjny, przed chwilą była o tym mowa.

[Agnieszka Mackojć] Dobrze, Pan Marek Gołuchowski, proszę.

[Waldemar Wawrzyniak] No co?! No w Trzebiatowie!

Pan Wiceprzewodniczący Rady.

[Kazimierz Sać] A jest taka?

[Waldemar Wawrzyniak] No nie wiem, zapytaj "Trzebiatowiaków"

[Agnieszka Mackojć] Ad vocem, Pan Wiceprzewodniczący

Marek Gołuchowski, proszę.

[Marek Gołuchowski] Szanowni Państwo, ja nie chciałem

nikogo tutaj, jeżeli kogoś uraziłem, mówiąc o sytuacji,

to przepraszam. Ja tylko i wyłącznie ten temat podjąłem,

ze względu na to, co wcześniej wybrzmiało

z ust Grześka Burczy, czyli tematu DPS-u Jaromin

i tego, jak Pan Starosta właśnie tłumaczył,

że w tych domach naszych dzieje się, tak czy inaczej,

i tak dalej. I tylko i wyłącznie dlatego

pojawił się temat gryficki.


Naprawdę nie chciałem Państwa obrazić swoim tematem.

To nie jest mój temat, żeby była sprawa jasna.

To nie jest mój temat! To jest temat [mamy].


Nie mój temat!

To mógł być każdy inny domownik.


To nie jest mój temat! Przepraszam, jeżeli obraziłem.


[Agnieszka Mackojć] Dziękuję. Proszę bardzo,

Pan Grzegorz Szafrański.


[Grzegorz Szafrański] Pani Przewodnicząca, Wysoka Rado.

Przede wszystkim, na początek chciałbym podziękować

za wykonanie tej, tego odcinka chodnika na Kilińskiego,

o który zabiegałem zarówno po stronie gminy i powiatu

i uważam, że bezskutecznie. Natomiast, żeby to było

formą wniosku. W dniu dzisiejszym uczestniczyłem

na sesji rady gminy. Tam zostało, gminy w Trzebiatowie.

Tam zostało wręcz złożone zapytanie do mnie,

jako widza, a jednocześnie taka deklaracja ze strony gminy,

że oczekują, jak gdyby i są gotowi na to,

aby dalsza część tego chodnika, czyli drugą stronę,

wspólnie razem z powiatem w przyszłym roku,

nie czekając na przyszły rok, czy na końcówkę

przyszłego roku. Ale jeżeli tylko i wyłącznie

będą siły i środki, tym bardziej, że po stronie powiatu

właściwie to są siły, zdecydowanie mniej

można powiedzieć o środkach, czyli zakupie materiałów.

I to jest taki właśnie wniosek, aby przystąpić

w najbliższym czasie do rozmów z włodarzami gminy

w tym zakresie. A tutaj jak jeszcze ad vocem,

Panie Kazimierzu. Nie zawsze z Panem się zgadzam,

ale w tym przypadku muszę Panu przyznać radę, rację.

Też tak uważam, że w następnej kadencji

przynajmniej członkiem Zarządu lub Starostą,

Wicestarostą powinien być ktoś z Trzebiatowa.

[Kazimierz Sać] Ale jedno tylko, jedno pytanie.

[Waldemar Wawrzyniak] Członkiem Zarządu jest

przedstawiciel z Trzebiatowa, proszę nie zapominać.

Zarząd jest pięcioosobowy....

[Grzegorz Szafrański] My mówimy o przyszłej kadencji.

[Waldemar Wawrzyniak] Ale okej, ja mówię o tej.

[...]

[Kazimierz Sać] Robiona ulica, czy chodnik na tym...

Kilińskiego?

[...] Chodnik!

No to czemu Waldek krzyczy, że ulica?

[Waldemar Wawrzyniak] Nie, ja mówiłem

"chodnik na Kilińskiego", a ty mówisz, że nic nie zrobione.

No, to mówię: "bądź precyzyjny"!

[...]

[Kazimierz Sać] No, to rzeczywiście, rewelacyjnie!

Przez 5, przez 5 lat rewelacyjna, ta...

[Waldemar Wawrzyniak] Chyba muszę Ci to odpowiedzieć na to.

Bo jest to Kaziu, jeżeli już mogę.

[Kazimierz Sać] Możesz, możesz!

[Waldemar Wawrzyniak] Bardzo chętnie to zrobię, wiesz?

Bo Ty, tak w swoich wypowiedziach "miasto, miasto".

Ja Ci jeszcze raz powtórzę: gmina to nie tylko miasto!

[Kazimierz Sać] Wiem!

To są inni mieszkańcy, którzy chcą funkcjonować.

To fajnie, że wiesz i zgadzasz się tutaj ze mną.

Ale tak wiesz, co? Na marginesie to powiem Ci,

że się udało przez ten czas 5 lat zrobić prawie

40 km dróg, w różnych odcinkach, w różnych miejscach.

[Grzegorz Burcza] Dzięki Polskiemu Ładowi.

[Waldemar Wawrzyniak] Też, między innymi.

Oczywiście, bo one są dofinansowane z różnych źródeł,

między innymi z Polskiego Ładu. To te 3 budynki,

o których wspomnialiśmy, wspomnieliśmy tutaj wcześniej,

to strzelnica, to chodniki, to te wszystkie

innego rodzaju rzeczy, nie mówię o miękkich projektach.

Ja wiem, że Cię to nudzi, ale spokojnie, daj mi skończyć.

Jesteś Radnym, podnosisz za tym rękę,

bo inwestycje są aprobowane przez Radę,

a teraz "kiwasz' i mówisz, że nic się nie robi.

No, na 70 milionów inwestycje, ty mówisz,

że nic się nie robi, za którymi podnosisz rękę Kazimierz!

Bo nie jesteś przeciwko inwestycjom, rozumiem.

No, nie jesteś! Zgadza się?

[Kazimierz Sać] Ale poczekaj!

[Waldemar Wawrzyniak] Mam Ci, mam Ci wymieniać

w kolejności, co zostało zrobione?! No widzisz?

[Łukasz Czyrny] Ja tylko na pocieszenie,

że w okręgu Trzebiatowski robimy piękną inwestycję,

droga Niechorze - Trzęsacz. To też jest w tym okręgu,

więc myślę że...

a nie No to ja wiem

[...]

[Kazimierz Sać] Waldek, dla dzieci z jakby,

z przedszkola możesz odpowiadać w ten sposób,

jak odpowiadasz. Oni na pewno nawet nie...

[...]

nawet może będą bili Ci brawo.

[Waldemar Wawrzyniak] Może i będą,

będę się cieszył z każdych braw.

[Kazimierz Sać] Nie mówcie o tym, co CUW-ie,

czy CUP-ie, czy jak to się zowie...

[Waldemar Wawrzyniak] O szkole mówimy,

o Domu Dla Dzieci mówimy.

[Kazimierz Sać] Tak, [ZS przy 11] Listopada

też rozpoczęliśmy, wy tylko dokończyliście.

[...]

[Ryszard Chmielowicz] Nigdy nie pytał się Ciebie nikt,

co tam robisz, jak realizujesz te zadania.

[Kazimierz Sać] Rysio! Może porozmawiamy o tym,

jak wzywasz pracowników "na dywanik" i próbujesz

"łamać kręgosłupy" i próbujesz "łamać kręgosłupy"...

[...]

[Paweł Bereżnicki] PANI PRZEWODNICZĄCA, WOLNE WNIOSKI SĄ!

[...]

[Agnieszka Mackojć] Proszę, Pan Paweł Bereżnicki]

[...]

Pan Grzegorz Burcza.

[Grzegorz Burcza] Szanowna Pani Przewodnicząca,

bardzo dziękuję za udzielenie głosu.


Cieszę się, że Pani mnie zauważyła.


Jesteśmy w wolnych wnioskach, a cały czas przebrzmiewa to,

co powiedział wcześniej i Pan Starosta i Pan Marian Maliński

i ja ciągle będę wracał do tematu MOW-u w Rewalu.

"Stety", bądź niestety i jeżeli mają być wolne wnioski

w celu takiego podsumowania, czy konkluzji,

to po raz kolejny podkreślam, że to...

Użyję celowo tego słowa: biadolenie.

Że to tak ciężko, że to tak drogo, że Rewal nas tyle kosztuje

i w domyśle mamy sobie dopisać: "aha, w biały rękawiczkach

trzeba się tego Rewala pozbyć".

Czyli najlepiej czyimś rękami.

To ja cały czas przypominam, że to właśnie nikt inny,

jak właśnie ten Zarząd pod kierownictwem

Pana Ryszarda Chmielowicza zatrudniał osoby w MOW-ie

na nie dość potrzebne, wręcz fikcyjne stanowiska.

O ile sobie dobrze przypominam,

to chyba kierownik administracyjny, pan [pracownik]

i wtedy jakoś nie było płakania, że nie ma pieniędzy

w MOW w Rewalu. Ale były pieniądze, to trzeba było

pana zatrudnić, bo to był kolega i trzeba mu dać

stanowisko, żebym przeczekał do następnego stanowiska.

Hipokryzja po prostu, potęga totalna.

A teraz będziemy płakać, płakać i płakać,

jak to strasznie źle jest, jakie to koszta są

jednego wychowanka. A że to ci nauczyciele,

to tacy nie zdyscyplinowali, oni ciągle czegoś oczekują.

Hallo, hallo?


Hallo, hallo?


Szanowny Panie starosto, jeżeli prawdą jest to,

co wynika z poszczególnych waszych sprawozdań,

z tego dzisiaj akurat nie wynika, ale z poprzednich

wynikało wyraźnie, że Pan się chce wtrącać

do polityki zatrudnienia, którą prowadził pan

pełniący obowiązki


dyrektora MOW-u.

No to coś tu jest nie tak.

Potwierdził to zresztą Pan były starosta Kazimierz Sać.

To chyba jest autonomiczna decyzja pana,

który został wyznaczony do tego miejsca.

Ale jeżeli Pan się wtrąca i chce personalnie pokazywać

"ten może być, ten nie może,

kuchnia to może pracować, ale nie może,

tego zwolnimy, a tego zatrudnimy,

tu macie etaty ciąć, tu nie,

tu może catering, może nie catering".

I sterowanie jakieś sztuczne,

bo to jak ten pan ma sobie radzić?

Ja naprawdę podziwiam tego pana,

chociaż zupełnie nie znam tego pana,

ale bardzo go podziwiam, że jakoś sobie radzi

w takiej atmosferze prywatnego sterowania.

Właśnie przez, to Pana Starostę, to Pana,

może Mariana Malińskiego, może jeszcze ktoś tam,

jak się obudzi szybciej, to też dzwoni,

żeby wykonywać coś w Rewalu innego.


Przecież to jest niedopuszczalne!

W chwili obecnej wiemy, że

"aha! Rozmawialiśmy, że kuchnia jest, ale jej nie ma,

bo jest catering, bo ludzie są na wypowiedzeniu,

chcemy ich przywrócić, ale nie przywrócimy,

to trochę jest cateringu, trochę jest jednak,

bo jednak jest pani kucharka to ona tam robi,

czyli tak naprawdę mogłaby wykonywać".

Ale wy tego nie chcecie wyjaśnić od A do Z

i wytłumaczyć naprawdę, o co chodzi,

bo wszelkimi sposobami próbujecie, tak dobić chyba tą...


tą placówkę!

I teraz jeszcze wymyśliliście ten konkurs,

który jest w trakcie trwania obowiązującego

bycia na tym stanowisku pana dyrektora,

żeby jeszcze bardziej upokorzyć, żeby jeszcze bardziej

pokazać, jaką wy macie siłę, jaką wy macie możliwość.

W mojej ocenie bezpodstawnie i chcecie to zrobić udając,

że robicie to w "białych rękawiczkach",

z wielką troską o budżet.

Nie!

Wielką troskę obu budżet pokazaliście zatrudniając

pana [pracownika]. Macie głęboko...

Oczywiście, to był tylko jeden z przykładów.

Oczywiście, że tak!

Także proszę nie opowiadać, że to są koszta,

generowanie i nie wiadomo co.

Z tego, co mi tam jeszcze wiadomo

[...]

[Kazimierz Sać] O zatrudnionych rodzinkach porozmawiamy.

[Grzegorz Burcza] Też pewnie byłby ciekawy aspekt.

Ale dążenie do tego, że tu ma być pół etatu,

a tam jeszcze mnie jeszcze mniej.

Z tego, co mi wiadomo, też chcecie ciąć etaty

pracowników administracyjnych, księgowych,

jakieś tam osoby, która gdzieś na stanowisku,

tak naprawdę jest, no osobą z wieloletnim stażem,

radzi sobie doskonale. Tak? I z tego, co mi wiadomo,

to z całego etatu na pół, a i tak musi wykonywać

te obowiązki. Bo co?

Bo znowu jakiegoś człowieka szykujecie na to stanowisko?

Takiego pana [pracownika] bis?

Bo się ktoś tam nie podoba, bo może się wypowiedział nie tak.

Przecież to jest totalna dyskryminacja, hipokryzja,

już nie chcę mówić, że rasizm!

Bo wasze zachowania dokładnie w tym kierunku zmierzają!

Kodeks pracy, co wy macie głęboko gdzieś.

Bo oczywiście, jeżeli ktoś odda sprawę do sądu,

to niech się sądzi, 3 lata się "buja". Tak?

Was już nie będzie, to nie Wasz budżet,

bo to nie Wasze domowe budżety,

tylko oczywiście państwowe. Czyli podatnik zapłaci.

Także prosiłbym naprawdę, żebyście się pochylili rzetelnie

i tak mam nadzieję, że chyba Pan przyszedł po to,

żeby chyba swoich stanowisko przedstawić

i bardzo bym prosił Panią Przewodniczącą,

bo jeżeli będzie wysłuchiwał jeszcze tyle

rzeczy dodatkowych, takich naprawdę które,

no chyba nie przestają do końca wszystkie wypowiedzi

powadze Wysokiej Rady, to chyba Pan w tym momencie

powinien zabrać głos w mojej ocenie i Pani Przewodnicząca

powinna się zgodzić. Bardzo proszę Panią bo cały czas,

jeżeli to jest pan, który reprezentuje MOW Rewal,

to jest dokładnie ten moment.

Przychyli się Pani Przewodnicząca?

[Paweł Bereżnicki] Pani Przewodnicząca

[Agnieszka Mackojć] Panie Radny, po pierwsze:

nikt nie zgłaszał do mnie, że chce zająć głos,

a po drugie to będzie czas, wtedy kiedy

wolne wnioski zakończą Radni.

To wtedy owszem. Ja tylko chciałam powiedzieć,

bo tutaj cały czas...

[Kazimierz Sać] Pan Grzegorz Burcza

zgłosił wniosek w trakcie Rady.

[Agnieszka Mackojć] Ale Pan Grzegorz Burcza jest adwokatem czyimś?

[Kazimierz Sać] No, ale... Ma takie prawo.

[Agnieszka Mackojć] Ale to jeżeli ktoś chce zająć głos,

to o tym mówi. Panie Kazimierzu!

Ja chciałam tylko powiedzieć, Drodzy Państwo,

jeżeli chodzi o koszty, bo dzisiaj pierwszy raz chyba,

takie jednostkowe koszty tutaj ujrzały światło dzienne

i tak jak było mówione, że koszt jednego wychowanka

rocznie, to jest 260 000, a jednego ucznia,

jeśli dobrze policzyłam, bo oczywiście mogą być rozbieżności,

kosztują 12 000.


A w przyszłym roku 265 000

[...]

[Marian Maliński] Kierownik jednostki zostanie

postawiony za coś takiego, przy pierwszej kontroli

Regionalnej Izby Obrachunkowej, za niegospodarność.

Nie wiem, czy się skończy przed Rzecznikiem Dyscypliny

Finansów Publicznych, czy czasami nie przed prokuratorem.

Oby oby nie. Ja tutaj państwu przedstawię aktualne

[Grzegorz Burcza] Czy to nie jest zastraszanie?

[...]

[Marian Maliński] Ja mówię to z autopsji, proszę Pana,

bo ja 25 lat byłem burmistrzem i kilka razy stawałem

przed Rzecznikiem Dyscypliny Finansów Publicznych.

Za mniejsze rzeczy.


I Państwu powiem.

Na rok...


bieżący na rok...

na bieżący rok szkolny potrzebujemy,

potrzebujemy na utrzymanie naszych placówek oświatowych

30 021 075 zł. Mogliśmy wygospodarować


i to zostało zapisane w projekcie budżetu 27 281 300 zł.


Czyli to nie zabezpiecza żadnych,

oprócz nawet płac do końca roku szkolnego,

nie mówiąc o przeglądach, remontach

i tak dalej, i tak dalej, i tak dalej.

A teraz, jak ktoś ma w poszczególnych szkołach,

w stosunku...

[Kazimierz Sać] Marian, ale pozwól pracownikom,

nie dyskryminujmy ich. Niech powiedzą,

choćby nie wiadomo o czym rozmawiamy.

Może jakieś mają pretensje?

[Marian Maliński] Ale ktoś pyta...

Pani Przewodnicząca spytała, spytała o kwoty,

więc te kwoty chcę podać. Jeżeli chodzi o liceum,

na jednego, na jednego ucznia, na jednego ucznia...

Na jednego ucznia, to jest 11 tysięcy złotych.

Jeżeli chodzi o MOS w Waniorowie,

to jest 93 600 zł.

Jeżeli chodzi o MOW w Rewalu, to jest 252 437 zł.

Jeżeli chodzi o szkołę [ZS im.] Miłosza, na 11 Listopada,

to jest 9728 zł. Jeżeli chodzi o Płoty,

Zespół Szkół w Płotach, 14406 zł.

Jeżeli chodzi o Zespół Szkół w Trzebiatowie, 10 335 zł.

Średnio na ucznia wychodzi nam 16 200 zł.

Średnio biorąc ilość "uczni", a w tym roku szkolnym

mamy i 1684, w tym 15 w MOW-ie


Dziękuję.

[Agnieszka Mackojć] Podzielone na całość, MOW i MOS, tak?

Średnia MOW-u i MOS-U?

[...]

[Marian Maliński] Wszystkie.

[Agnieszka Mackojć] Ale MOS i MOW też?

[...] Tak.

[...]

Szanowni Państwo, czy Państwo będą chcieli zająć głos?


Dobrze, Pan Paweł Bereżnicki, proszę.

[Paweł Bereżnicki] Bardzo przepraszam, ale żebyśmy się

nie rozeszli z tego dzisiejszego, z tej dzisiejszej sesji

bez żadnych wolnych wniosków.

Ja tutaj chciałbym zasugerować,


że powinniśmy podjąć dyskusję odnośnie właśnie

DPS-u Trzebiatów, DPS-u Gryfice,

dlatego, że się rozejdziemy, a nic z konkretnego

nie podjęliśmy i nic nie powiedzieliśmy konkretnego.

Mi chodzi o to, żeby zapadła dzisiaj decyzja,

że należy szczególną uwagę zwrócić na to.

I to tylko nie tylko pod kątem,

czy, czy ta komisja dobrze ona powstała, jednorazowo.

Jednorazowo A, czy nie należałoby kontroli

rozwinąć dalej, żeby, co jakiś czas był DPS...

Kontroluje? No to dlaczego takie sytuację mają miejsce?

Panie Starosto! To dlaczego takie sytuacje mają miejsce?

Drugie pytanie, moje.

Czy DPS jest odpowiednim miejscem

dla niektórych osób, z ich stanem choroby?


Czy DPS jest na to, czy stać nas na utrzymanie,

żeby był dla każdej osoby osobno opiekun,

który by się opiekował daną osobą?

I to należałoby bardzo mocno rozważyć.

A odnośnie, Grzesiu, do twojego powiedzenia,

że marnujemy tyle czasu i gadamy bzdury,

no to, no to Grzesiu, Ty zająłeś chyba

60% dzisiejszego czasu!

Nie?


Dziękuję bardzo

[Agnieszka Mackojć] Dziękuję. Szanowni Państwo Radni,

czy są jeszcze jakieś...?

[...]

Szanowni Państwo, czy są jeszcze jakieś pytania,

zapytania Radnych, wolne wnioski?

Bo oddajemy głos gościom. Tak? Bardzo proszę.

Szanowni Państwo, kto z Państwa chce zająć głos?


[dyrektor MOW] Szanowni Państwo,

nazywam się Marek Staworowski, pełnię obowiązki dyrektora

Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Rewalu.


Chciałbym się odnieść...

[Paweł Bereżnicki] Może Pan usiąść przecież.

[...]

Dziękuję.

Nie wiem, od którego punktu zacząć.

Może od konkursu, o którym dowiedziałem się dzisiaj.

Na moje stanowisko został ogłoszony konkurs


Moja kadencja kończy się 30 czerwca 2024 roku.

Także jestem zdumiony, nie było wcześniej rozmów,

na inne tematy, odwołania mnie, ani ja sam

nie rezygnowałem ze stanowiska.


Dlatego nie rozumiem, skąd...

[Kazimierz Sać] Ale jaką umowę Pan miał?

[dyrektor MOW] Ja mam umowę na powierzenia

obowiązków dyrektora.

[Kazimierz Sać] Na jaki czas?

[Dyrektor MOW] Do dnia 30 czerwca 2024 roku.

[Kazimierz Sać] Do dnia tego? Czyli na czas określony.

[Dyrektor MOW] Na czas określnony.

[Grzegorz Burcza] A dzisiaj się ukazał konkurs.

Dopiero się Pan dzisiaj dowiedział.

[Dyrektor MOW] O którym się dzisiaj dowiedziałem.

[Grzegorz Burcza] My dowiedzieliśmy się

tydzień wcześniej, bo mieliśmy przynajmniej

sprawozdania z prac Zarządu.


No i słyszał Pana argumenty Zarządu. Zgadza się?

[dyrektor MOW] Tak, słyszałem argumenty Zarządu.

Faktycznie mam od kilku dni chłopca, który skończył 18 lat.

Zgodnie z prawem oświatowym, ustawa z dnia 2022 roku,

z czerwca o wspieraniu resocjalizacji nieletnich,

artykuł 184 mówi o tym, że wychowanek,

jeżeli złoży stosowne podanie do dyrektora,

a takie złożył, ma prawo kontynuować naukę.

Po to jest ośrodek, po to jest placówka oświatowa.

Ale nie dłużej niż do ukończenia szkoły.

Ten chłopiec jest w drugiej klasie szkoły branżowej,

szkoła branżowa liczy 3 lata, czyli teoretycznie

mógłby być jeszcze półtora roku naszym wychowankiem.

Dostaniemy, dostajemy za niego subwencję,

dostaliśmy subwencję we wrześniu

i możemy dostać za rok we wrześniu.


Nie mam prawa wyrzucić wychowanka,

dlatego, że to jest szczególna sytuacja,

jest to wychowanek, który jest podopiecznym

domu dziecka, dlatego tym bardziej nie mogę

go skreślić z listy wychowanków. Jeżeli to zrobię,

narażę placówkę na problemy ze strony Kuratorium,

Rzecznika Praw Dziecka, być może

Rzecznika Praw Obywatelskich.


Jeżeli nawet bym go skreślił, i podał przyczynę

skreślenia ekonomiczną,


No, jak to brzmi, wychowanek, a ekonomia.

Ekonomia ważniejsza niż człowiek.


Nie zrobię tego.


I nigdy nie dostałem polecenia od Zarządu,

żeby skreślać 18-latka. Nie przypominam sobie,

nie mam takiego polecenia na piśmie.

[Marian Maliński] Teraz Pan dostał.


[Grzegorz Burcza] Czyli Zarząd będzie kazał łamać prawo?

[...]

Przecież wytłumaczył wyraźnie, że do końca

ukończenia szkoły być.

[Marian Maliński] Nie musi, może!

[Grzegorz Burcza] Z domu dziecka wyrzucimy dziecko na ulicę!?

[Marian Maliński] Nie, nie! Przeniesiemy do innego,

do innego ośrodka.

[...]

[dyrektor MOW] Jest większa ilość grup wychowawczych,

grupa wychowawcza według prawa w MOW-ie

liczy 12 wychowanków. Ja mam 15, co generuje

dwie grupy wychowawcze. On nie jest 13.

Gdyby był 13, no to dla niego jest stworzona grupa.

Ta grupa I tak istnieje i on po prostu w tej grupie funkcjonuje.


[Kazimierz Sać] To jest ewidentna rozbieżność zdań,

między tym, co mówi Pan Dyrektor, a Pan Starosta.


[...]

Możecie się zdziwić, dlaczego pracownicy nie są zapraszani,

jak, powiedzmy, za starych dobrych czasów.

I wtedy można się dowiedzieć ciekawych rzeczy,

jak widać, kiedy się pojawiają pracownicy.


[Marian Maliński] Panie Dyrektorze, ile,

ile na nowy rok szkolny zgodnie, tak,

na 30 września, bo tak liczymy, ile,

ile MOW dostał subwencji oświatowej?


[dyrektor MOW] Nie dostałem takich informacji.

[Marian Maliński] Jak Pan się nie interesuje

takimi informacjami, ja Panu powiem!

700, około 760 000, a koszt powiedziałem,

koszt jest 4 200 000, ponad 4 200 000.

I co Pan mówi, że Pan na tego jednego

wychowanka dostanie subwencję?

"Dostał teraz i dostanie później"

Do każdej złotówki, którą dostajemy,

5 zł musimy dokładać!


I to nie są, to nie są już jakieś tam żarty,

bo jeżeli, jeżeli to wychodzi ponad 250 tysięcy,

koszt utrzymania jednego wychowanka, no to...


[Grzegorz Burcza] To jak wy ogłosiliście konkurs,

to chcecie cudotwórcę zatrudnić?

A pan sobie nie radzi, to Wy zatrudnicie, kogo,

nie wiem, nagle pracownika i co?

Pieniądze tutaj przywiezie dla MOW-u?

[Marian Maliński] Ja nie chcę z Panem Grzegorzem

dyskutować, tylko ja podaję...

[Grzegorz Burcza] To dlaczego się pan

nie nadaje na to stanowisko?

Powiedźcie teraz, otwarcie!

[Marian Maliński] Jeżeli Pan nawet nie wie,

ile subwencji dostał?

[Grzegorz Burcza] A jaki to jest obowiązek?

[Marian Maliński] No jak? Przecież to jest realizacja budżetu,

jest podstawowym obowiązkiem dyrektora, no!

[Agnieszka Mackojć] Panie Dyrektorze, ma Pan wiedzę,

jak to wygląda w innych MOW-ach,

jeżeli chodzi o koszty na jednego wychowanka?

Bo może my niepotrzebnie się "nakręcamy" tą kwotą,

że jest taka olbrzymia. Może po prostu

tak jest wszędzie, chociaż mnie przeraża.

[Kazimierz Sać] Ale to nie ma w związku...

[Agnieszka Mackojć] Ja się pytam, czy Pan nie ma wiedzy,

bo mówię, może niepotrzebnie się "nakręcamy",

może tak jest wszędzie.

[dyrektor MOW] Koszty utrzymania MOW-u,

jest 96 w całej Polscem wszędzie są duże.

MOW jest specyficzną jednostką i nie możemy

jej porównywać, do publicznego liceum.

Tam chłopcy przebywają całą dobę,


są, mają pełne wyżywienie, nocleg,

korzystają ze wszystkiego.

W dodatku są to szkoły specjalne,

mój MOW jest szkołą specjalną,

w której są też chłopcy z niepełnosprawnością.

Dlatego jest dodatkowy koszt

zajęć specjalistycznych i specjalistów.


Żaden chyba MOW w kraju nie będzie

się w ten sposób kalkulował.

Trudno mi przeliczyć na wychowanka miesięcznie,

w swoim MOW-ie i w innych MOW-ach.

Ale z tego, co wiem od kolegów dyrektorów z całej Polski,

wszyscy mają podobne problemy.


[Grzegorz Burcza] O co chodzi z tą likwidacją etatów?

[Kazimierz Sać] Pani Przewodnicząca, tu jest jakby

spór proceduralny. Nie wiem, czy akurat Rada

powinna się tym zajmować. Jedynym sposobem

rozwiązania umowy na czas określony

jest "dyscyplinarka" tak zwana. Tak?

[Agnieszka Mackojć] Nie, już nie, już to się zmieniło.

[Kazimierz Sać] Tak? A jaki sposób jeszcze ma Pani inny?

Za porozumieniem stron?

[Agnieszka Mackojć] Nie, już można wypowiedzieć.

Było tak do półrocza.

To znaczy, tutaj nie padło stwierdzenie,

że będzie wypowiedzenie...

[...]

[Ryszard Chmielowicz] Nikt nie chce oddać głosu

panu dyrektorowi!

Ten temat jest na tyle ważki, że w wolnych wnioskach

wystąpienie niczego nie wnosi,

bo to trzeba głęboko przeanalizować całą sytuację.

Proponuję, żeby komisja, się tym zajęła

Komisja Edukacji, Panie Przewodniczący,

zwołanie w jak najpilniejszym czasie. My z Marianem

pojedziemy do kuratorium, bo mamy zdecydowanie większy

ogląd całej tej sytuacji, mamy opinię organu nadzoru

pedagogicznego i wszystko wygląda dużo gorzej,

niż chcielibyśmy usłyszeć.

Więc to też będzie przedmiotem naszych rozmów

z kuratorium, żeby przekonać się, bo oni też

ostatnio czynili kontrolę u Pana w MOW-ie

i jeszcze nie dokończone, nie ma tam jeszcze, chyba,

protokołu z tej ostatniego...

Dzisiaj około 14 otrzymałem protokół.

[Ryszard Chmielowicz] No właśnie, dlatego to

będzie też i przedmiotem, będzie Pan mógł

się podzielić pełną...

[Kazimierz Sać] Chcesz zabrać głos dyrektorowi?

Nie chcesz pozwolić mu mówić?

[Ryszard Chmielowicz Proponuje właśnie, żeby

szeroka dyskusja na ten temat była.

My też będziemy mieli taką szansę,

żeby się z tym problemem zmierzyć,

bo on będzie zapisany dla Komisji i Komisja będzie mogła

wypracować stosowne wnioski.

[Marian Maliński] Wszelkie decyzje w tej, sprawach

podejmuje, Panie Kaziu, Wysoka Rada.

I to, nie nie kieruj tego do Pana Starosty,

do mnie, czy do Zarządu.

[Kazimierz Sać] Do Ciebie nic nie kieruję.

[Marian Maliński] Nie. Ale, ale bo to,

bo to podejmuje Wysoka Rada.

No, jeżeli Wysoka Rada zatwierdzi budżet,

i powie, że że stać nas, żeby płacić tyle pieniędzy.

[...]

[Ryszard Chmielowicz] No i będzie miał szansę,

żeby powiedzieć dużo więcej.

Łącznie z protokołami. Bo dzisiaj jeszcze, co ty chcesz,

żebyśmy dzisiaj protokoły, których ja jeszcze

nie miałem do wglądu, jeszcze nie wiem,

jaka jest ocena i opinia Kuratorium?

A też nie jednocześnie będzie okazja, że pojedziemy,

żeby z nimi, z organem nadzoru pedagogicznego

porozmawiać również na temat wszystkich kontroli

w tym ostatnim czasie, jak oni oceniają,

jak oni widzą perspektywę i szansę.

[Kazimierz Sać] Rysiu! Raz w życiu dałem "dyscyplinarkę"

dyrektorowi za pewne określone czynności.

Raz w historii, przez te 16 lat.

Dla mnie to jest jakaś dziwna historia.

No, dyrektor się dowiaduje z mediów, czy skądś tam,

że ogłoszony został konkurs.

No, przecież to można zaprosić dyrektora,

przedstawić pewne swoje oczekiwania,

a może jeszcze sam złoży rezygnację.

A takie traktowanie, ja nie chcę nikogo obrażać,

ale przedmiotowe, no to jest dziecinada, no!

To jest gorsze niż "łamanie kręgosłupów".

Więc wiecie, ja miałem komfort taki,

że zawsze siedzieli wszyscy pracownicy, którzy chcieli.


Znaczy kierownicy, dyrektorzy i był problem,

no to każdy miał prawo mówić.

Przyszła nowa kadencja...

Nie wiem, czy oni dostali zakaz, czy co?

Jak wreszcie przychodzi dyrektor, zaczyna mówić,

no to najchętniej mu zabrać głos, albo nie wiem co?

[Agnieszka Mackojć] Panie Dyrektorze, czy chciałby Pan

jeszcze przydać dodać coś?

[Paweł Bereżnicki] Czy ja mógłbym Panu dyrektorowi,

można zadać pytanie?

[Agnieszka Mackojć] Proszę.

[Paweł Bereżnicki] Panie Dyrektorze, no skoro jest taka

rozbieżność celowa, co generuje największe koszty?

Czy to jest Pana wina?


[dyrektor MOW] Myślę, że nie.


[Paweł Bereżnicki] Że jeden wychowanek jest tak drogi?

[Dyrektor MOW] Specyfika placówki.


[Paweł Bereżnicki] Czyli Pan nie odpowiada za to?

[Dyrektor MOW] Nie jestem odpowiedzialny,

ani żaden inny dyrektor Ośrodka.


[Marian Maliński] Jedynym powodem... Słuchajcie!

Brak! Jedynym powodem, jedynym powodem tego

jest zbyt mała ilość wychowanków.

[...]

[Kazimierz Sać] Marian! Marian! Marian! Marian! Nie, nie!

Tu się mylisz.

Ja Wam powiem, co jes głównym powodem.

Nastąpiła komercjalizacja, powstało wiele firm prywatnych

tego typu. Liczba pensjonariuszy wcale się nie zmniejszyła...

Ale poczekaj, powiem Ci, co ja wiem.


No dobrze.


No to jest... Dobrze, ja nie mówię, że Ty nie wiesz,

ale nie mówisz o tym. I powstało wiele firm.

Ja nie chcę robić żadnych tam zarzutów prokuratorskich,

w stosunku do kogokolwiek, oczywiście mam na myśli

prywatne firmy. Tak?


Im jest dosyć łatwiej dotrzeć do decydentów,

którzy kierują pensjonariuszy w określonych kierunkach.

Firmy publiczne, firmy publiczne stały się nierentowne,

ze względu na to, że liczba pensjonariuszy

drastycznie spadła, a koszty wzrosły.

Wiadomo inflacja i tak dalej, i tak dalej.

I oczywiście, że dyrektor nie jest winny,

tylko winne są przepisy, które spowodowały

degradację firm publicznych,

a preferencję dla firm komercyjnych.

[...]

[Marian Maliński] 40 godzi tygodniowo i są inne koszty,

i tak dalej, i tak dalej! I wcale się nie dziwmy,

że my w statucie mamy zapisane 6 grup, czyli 72 osoby.

Jak byśmy mieli 4 grupy, 48 osób, to byśmy,

akurat tak mogli tam "ciut" dołożyć,

byśmy tak oscylowali, oscylowali "zero".

Ale skąd wziąć tych brakujących 36 wychowanków?


[Agnieszka Mackojć] Panie Dyrektorze, Pan ma głos.

Czy Pan chce jeszcze coś dodać?


[dyrektor MOW] Zapadło pytanie o stanowisko administracji.

Faktycznie w wypowiedzeniu są dwie kucharki, pani sprzątająca

i za moment pani z administracji, pomocy administracyjnej,

czyli sekretariat straci pół etatu. Dokładnie od jutra.


Moja kuchnia działa w sposób hybrydowy,

chyba jako jedyny obiekt w Polsce, ponieważ przez 5 dni

w tygodniu gotuje jedna kucharka, która mi została

i dwa dni mam catering.


[Kazimierz Sać] Znaczy, Zarząd nie ma najmniejszego prawa,

jakby imiennie wskazywać pracownika,

którego dyrektor ma zatrudnić, ewentualnie zwolnić.

Tego nie ma prawa, imiennie.

Ale zarząd ma pełne prawo określić limit finansowy

i nakazać, żeby dyrektor zmniejszył,

zmieścił się w limicie finansowym.

Maksymalnie te jednostki to dyrektora sprawa

[...]

Ma się trzymać limitu finansowego.

[Agieszka Mackojć] Szanowni Państwo,

ja proponuję to, co mówi Pan Starosta,

przenieść tą dyskusję na Komisję.

[...]

[Kazimierz Sać] Pani Przewodnicząca,

zgłaszam wniosek przeciwny, dlatego, że nie obrażajmy

mieszkańców naszego powiatu. Jeśli przyszli tak o...

Na sesji chcą się wypowiedzieć, to nie, nie "kneblujmy" ich.

[...]

[Agnieszka Mackojć] Przecież nikt tego nie broni,

Panie Kazimierzu!

[Kazimierz Sać] Ale jak to nie?

No, przecież przed chwilą to Pani zaproponowała,

żeby przenieść na Komisję. Modelem jeszcze

[...]


[Agniwszka Mackojć] Ale Państwo cały czas przerywacie,

jak Pan Dyrektor mówi!

Panie Dyrektorze?

[Dyrektor MOW] Nadmienię, że przywrócenie

jednego etatu kucharki zlikwidowałby problem pracy kuchni.

Nie musielibyśmy angażować firmy cateringowej,

która jest stosunkowo droga. W mojej ocenie.

[Agnieszka Mackojć] Byłoby taniej?

[dyrektor MOW] W mojej ocenie: tak.

[Łukasz Czyrny] A można to uczynić?

[dyrektor MOW] Można.

[Łukasz Czyrny] No to w czym problem,

jeżeli to ma wymiar ekonomiczny?

[dyrektor MOW] Nie otrzymałem zgody Zarządu.


[Grzegorz Burcza] No to, kto chce tutaj podnosić koszta?

Widzę, że Zarząd, a wcale nie jest dyrekcja.

[...]

[dyrektor MOW] Nasi wychowankowie

kształcą się w zawodzie kucharz.


[Marian Maliński] Ilu jest ich, kucharzy?

[dyrektor MOW] Dziesięciu.


Klasa liczy 10 osób.


[Agnieszka Mackojć] Czyli można to jakoś

zaangażować ich w ten proces przygotowywania posiłków

dla nich samych, czy nie?

[dyrektor MOW] Nie. Tutaj muszą zostać spełnione

warunki sanepidowskie.

[...]

[Agnieszka Mackojć] Panie Dyrektorze, proszę.

[dyrektor MOW] Dziękuję, z mojej strony.

[Agnieszka Mackojć] Szanowni Państwo,

czy są pytania do Pana Dyrektora?

Bo ja mówię: proponuję przenieść to na Komisję,

ale jeżeli są pytania...

[...]

[Józef Gandurski] Muszą się dwie Komisje,

oświatowa i budżetowa, ten problem, problemem zapoznać.


Bo z tego, co słyszę, co Pan Marian powiedział,

powiatu nie będzie stać na sfinansowanie ośrodka

w takim kształcie, jak jest.


Dlatego namawiałem Pana Starostę, żeby pojechał do prokuratora


i twardo postawi warunek:

albo likwidację, albo kasa.


[Kazimierz Sać] No przecież, Józek, Ty byłeś jednym

z głównych obrońców tego Ośrodka,

żeby go nie przenosić i nie likwidować.


[Józef Gandurski] Trzeba sobie powiedzieć,

czy powiat stać na finasowanie z własnych środków...

[Kazimierz Sać] Powiat już dawno powinien przenieść

ten ośrodek w inne miejsce.

[Józef Gandurski] Zgadza się.


Ale w tej chwili myślę, że...


że Pan Starosta musi powołać kuratora i twardo

powiedzieć jasno: "albo kasa, albo przeniesienie".

[...]

A do Pana pytanie, czy Pan będzie startował

w konkursie na dyrektora?


[Kazimierz Sać] No, ma pełne prawo.

[...]

[Paweł Bereżnicki] Ale przepraszam bardzo,

tu jest ciekawa dyskusja.

[Józef Gandurski] Nasze środowisko między sobą

zostało tak skłócone,


być może, że organy zewnętrzne przestały kierować


dzieci do tego ośrodka.

I to jest cały problem.

[...]

I tu musi Pan dopowiedzieć,

zapytać prokuratora, co on na to?

[Kazimierz Sać] A to dyrektor dostanie wypowiedzenie,

czy czy jak to będzie wyglądać?

[Marian Maliński] Nie dostanie żadnego wypowiedzenia.

[...]

[Kazimierz Sać] Jeśli ogłosili konkurs,

to będzie zatrudniony nowy, czy. nie będzie nowy?


[Agnieszka Mackojć] Szanowni Państwo,

głos ma Pan Łukasz Czyrny.

[...]

Jak najbardziej słuszna konkluzja Pani Przewodniczącej,

że temat jest dość istotny i tutaj...

[Józef Gandurski] Można wybrać dyrektora,

który będzie prowadził placówkę...

[Agnieszka Mackojć] Panie Józku!

[...]

Panowie, Pan Łukasz Ma głos!

[Łukasz Czyrny] Szanowni Państwo, ja dokończę zdanie

i wtedy będziecie mogli sobie tutaj dyskutować.

Temat jest, bardzo istotny, więc no tutaj

jak najbardziej z kolegą spotkamy się,

ustalimy termin dwóch komisji, z panią,

z Panem Dyrektorem jak najbardziej.

Przede wszystkim dyskusja, ale tutaj konkretnych działania,

ze względu na to, że temat ,no jest,

tematem, który ciągnie się przez długie, długie lata.

Problem jest znany nam od zawsze. Tak?

Całe problemy tego Ośrodka by rozwiązała jedna kwestia:

więcej skierowań.

Dlaczego tych skierowań nie ma?

Na, to są już, składa się kilka elementów. Tak?

Więc tutaj nie można wskazać jednoznacznie,

że jedna, czy druga, trzecia osoba jest za to winna. Tak?

Więc trzeba też się "uderzyć w pierś"

i sobie przeanalizować całą sytuację,

jak to wyglądało od początku. Tak?

Te wszystkie kwestie, które tutaj zostały poruszone,

czyli między innymi Kazik ty, który powiedziałeś

o tych instytucjach komercyjnych, jak najbardziej. Tak?

Ale są też inne czynniki, które ku temu sprzyjały,

że te skierowania zostały wstrzymane.

To, co tutaj członek Zarządu Józef Gandurski powiedział,

proszę pamiętać, że Wasze środowisko,

Panie Dyrektorze jest mocno skłócone. Tak?

Jeżeli chodzi o nauczycieli, którzy tam pracują,

to od zawsze było widoczne.

I ja się zawsze zastanawiałem, dlaczego tak jest, tak?

Zawsze mieliśmy do czynienia z takimi dwoma obozami. Tak?

W które gdzieś tam, które próbowały się nawzajem.

no gdzieś tam zniszczyć. Przez te wszystkie donosy,

które miały miejsce, przez te wszystkie lata,

ja sobie nie przypominam, żeby z innej jednostki

tyle donosów na nauczycieli, koledzy na kolegów pisali.

Ale to jest jakby jedna inna kwestia. Tak?

Tutaj my musimy zrobić wszystko, żeby ten Ośrodek uratować.


Naprawdę, musimy zrobić wszystko,

żeby ten Ośrodek uratować. I to nie jest tak, że Zarząd...

I to nie jest, to nie jest tak,

że Zarząd w tym temacie nic nie robi. Tak?

[...]

[Kazimierz Sać] Marian, ty wiesz ile jest,

jaka jest subwencja na ucznia, która idzie za uczniami?

[...] Czytał.

[Kazimierz Sać] Słuchajcie, pomyślcie logicznie.

Są komisje jest komisja, powiedzmy tam, nie wiem,

czy w Ministerstwie Sprawiedliwości, która kieruje

tychże uczniów do określonych Ośrodków.

Jeśli faktycznie jest to 6 000. Tak?

A są firmy prywatne...

[...]

[Agnieszka Mackojć] Tu jest inna, tu jest wyższa.

[Kazimierz Sać] To jeszcze wyższa. Jest sobie komisja,

która kieruje. No to dziwicie się, że ona

kieruje głównie do prywatnych?


[Grzegorz Burcza] Nie kieruje do prywatnych,

ona kieruje wszędzie, tylko musi być...

[Kazimierz Sać] Jak byście spojrzeli,

to byście zobaczyli, że ona "kieruje wszędzie".

Jaki... dobrze, jaki interes mają członkowie komisji,

kierować do publicznych?

[Łukasz Czyrny] Ja tylko na podsumowanie jeszcze.

Ustalimy tutaj z kolegą wspólne komisji, zaprosimy Państwa

i będziemy próbować jakiś konsensus. Tak?


[Agnieszka Mackojć] Będziemy oczekiwali od Państwa

jakiś pomysł, jakichś rozwiązać,

jakiś, nie wiem, inwentywy.

[...]

[Marian Maliński] Na jednego, na rok,

otrzymaliśmy około 52 tysiące.

A kosztuje prawie 260 tys.

[Kazimierz Sać] Nie, ale pomyślcie! Słuchajcie,

pomyślcie logicznie. No, jest sobie komisja,

która kieruje danych uczniów do szkoły. Tak?

Jeśli ona ma taki wpływ, że jeśli skieruje do firmy prywatnej

10, 50, to jest 500 tysięcy. Tak?


Jeśli myślicie, że to jest przypadkowo się tak dzieje,

że do firmy komunalnej w tym wypadku do powiatowej,

niechętnie, a do prywatnej chętniej.

Więc ja byłem też w takim okresie,

kiedy nie było firm prywatnych i tenże Ośrodek uczył,

utrzymywał nam prawie całą oświatę,

miał taką nadwyżkę finansową. Tak?

A w związku, z tym że oświata nam dołowała,

jak zwykle, no to my mieliśmy "koło ratunkowe".

Później pojawiły się prywatne firmy,

no i coraz większy był spadek.

No, przecież piękne miejsce, nad morzem,

i tak dalej, i tak dalej. Czemu?

No bo zaczęły, zaczęli, lub...

Komisja, nazwijmy to...

To brzmi jak zarzuty prokuratorskie.

Komisja kierowała tam, gdzie im się podobało,

bo czy ona ma narzucone, czy mają tu, czy tam?

Po co?


A jeśli 50 tysięcy pomnożymy przez 10, to jest 500 tysięcy,

a przez 100, to jest 5 milionów.


I nie liczcie na to, że będzie więcej skierowań,

niż obecnie. Będzie odwrotnie.


I nie jest to żadna wina!

Ani powiatu, ani tym bardziej dyrektora,

ani pracowników, tylko systemu!

[Józef Gandurski] Jaka propozycja?

[Kazimierz Sać] Propozycja? Józek!

Ty jesteś członkiem Zarządu, proponuj!

[Ryszard Chmielowicz] Propozycja padła. Spotkają się

dwie komisje i szczegółowo omówimy sytuację istniejącą.

[...]

[Agnieszka Mackojć] Dobrze, Szanowni Państwo,

czy są pytania do Pana Dyrektora?

Jeżeli nie, to Panie Dyrektorze, bardzo dziękujemy.

[...]

[Józef Gandurski] Proszę Państwa,

[...]

że ten Ośrodek należy zlikwidować, albo go zostawić.

[...]

[Agnieszka Mackojć] Szanowni Państwo, głos ma Pani!

[...]

[gość] I ja złożyłam we wtorek na ręce Pana Starosty

pismo w sprawie internetu w CUP-ie

i jakby Pan był uprzejmy właśnie odnieść się do niego. Tak?

Bo ja tam poprosiłam, żeby wnieść do obrad dzisiejszych

i dlatego poproszę o informację.

Tak, Pan się zapoznał?

Bo dzisiaj pan [pracownik CUP] jakieś tam pismo

mi referował, jak byłam w trakcie podróży do Szczecina

i nie za bardzo zrozumiałam. Także dziękuję bardzo.

[...]

Ale Pani Przewodnicząca, jeszcze nie wyczerpaliśmy MOW-u,

bo tu kolega też chce zabrać głos!

To ja przepraszam, bo ja mam zebranie o 18.

Dlatego bym chciałam dowiedzieć się, przepraszam. Tak?

[Kazimierz Sać] Ale nie można wyrzucać,

Pani Przewodnicząca, ludzi.


[...]

[gość] Nie szkodzi, nie szkodzi, Pan pozwoli,

że ja już dokończę swoją sprawę.

[Agniezka Mackojć] To przepraszam, Pani wstała

i powiedziałam, że Pani ma głos.

Także ja nie widziałam.

[...]


[Paweł Bereżnicki] To ja jeszcze może tylko

w temacie MOW-u. Tutaj razem z kolegą Rysiem

ustaliliśmy już termin Komisji. Komisja, wspólna Komisja

odbędzie się 12 grudnia o godzinie 10, więc zapraszam

tutaj wszystkich członków Komisji budżetowej...

[Ryszard Chmielowicz] I gości z jednostki. Z Dyrektorem...

[...]

[Paweł Bereżnicki] Panie Dyrektorze, czy Panu termin

i to wszystko?

[...]

[Kazimierz Sać] Panowie! Pani stoi i chce mówić!

[gość] Kropka nad "i" już jest. Tak?

No, właśnie, to proszę Panie Starosto.

[Ryszard Chmielowicz] Nie bardzo wiem, czego Pani

ode mnie oczekuje, bo złożyła Pani wniosek...

Złożyła Pani wniosek 28 listopada.

Porządek w każdej sesji przygotowany jest tydzień wcześniej.

Więc to podanie dzisiaj dopiero dostałem,

bo ona wpływa, później przekierunkowane jest

i zapoznałem się czego ona dotyczy.

Najkrótszej, najkrócej, żeby tak wprowadzająco.

To oczywiście będzie dyskutowane,

jest tu Pan dyrektor Wydziału, między innymi informatycznego.

I o trudnościach, jakich dotyczy ta sprawa.

Bo wnioskujecie Państwo przede wszystkim o to,

żeby w poszczególnych pomieszczeniach

przydzielonych Wam, stowarzyszeniom wszystkim

udostępnić internet, do każdego komputera,

który się tam znajduje.

Nie możemy brać odpłatności,

nie możemy również do programów wpisywać

dodatkowych kwot, bo ten program

nie przewidywał dodatkowych kwot,

związanych z obsługą sieci informatycznej.

Jeszcze jest to niebezpieczeństwo, cyberbezpieczeństwa.

Więc to wszystko, infiltracja i tak dalej, ten,

przesyłu tych wszystkich danych, dotyczących,

bo nie będziemy mieli. To jeszcze...

A Internet jest, proszę Pani, Internet jest,

sala warsztatów sala narad i tam ten internet

będziecie mieli w każdej chwili dostępny.

I tam, w tym pomieszczeniu będzie można

pod nadzorem informatyka, albo...

Informatyka, który będzie mógł Wam ten dostęp zapewniać,

jednocześnie obsługę. Bo często będziecie funkcjonowali

po godzinach pracy i to dodatkowy pracownik.

Nie jest objęty.

Dodatkowe pracownik nie jest tym programem objęty,

żebyśmy mogli go połączyć proces te...

Ja mówię wszystko na gorąco, dlatego nie jestem w stanie

"wyprodukować" się w pełni.

[...]

[Kazimierz Sać] Ale coś Wam podpowiem.

[Ryszard Chmielowicz] Tak? Proszę bardzo.

[Kazimierz Sać] Posłuchajcie! Mamy naprawdę tutaj

bardzo dobrego fachowca [Dyrektor WBICiZK].

Ja myślę, że ten temat trzeba przedyskutować,

bo my żyjemy już w XXI wieku.

Nie po to, że jest tam jedno pomieszczenie,

do którego będą chodzić, korzystać z internetu.

[gość] W każdym biurze mamy komputer,

tylko że nie możemy...

[Kazimierz Sać] Ja wiem, ale ja chcę naprawdę...

Rysiu, ja chcę naprawdę...


[Ryszard Chmielowicz] Program nie przewidywał,

żeby Wam fundować usługę rozszerzającą.

Ale to nie znaczy, że...

[Kazimierz Sać] Mogę coś Ci doradzić.

Więc ja bym odpowiedział na twoim miejscu Pani,

że parę dni Wam to zajmie, wypracujecie strategię,

zobaczycie, jakie są koszty, bo pamiętajcie o tym,

dzisiaj za byle 30 zł i ma się internet na cały miesiąc. Tak?

[Ryszard Chmielowicz] Panie Kazimierzu, już odpowiadam,

bo to żeby...

Ja wiem, w którym kierunku to idzie!

Jeżeli powiedziałem o cyberbezpieczeństwie,

jeżeli powiedziałem, że tam są sieci

Starostwa Powiatowego, że tam jest Powiatowy Urząd Pracy,

że tam jest geodezja.

Serwery, które są użytkowane w sieci Starostwa Powiatowego.

[Kazimierz Sać] Nie możesz dać sieci, ale możesz dać Wi-Fi!

My nie mamy środków na to.

[...]

Przywilej? Dla 10 stowarzyszeń,

które mają już u nas obiekty pomieszczenia

i sprzęt i tak dalej, co było przewidziane

w programie i teraz cała, wszystkie inne

stowarzyszenia też mogą powiedzieć:

Proszę, my z pomieszczeń nie korzystamy,

ale proszę nam dać dostęp do internetu,

bo te chcielibyśmy mieć swobodę realizowania

swoich zamierzeń.

[...]

[gość] Ale nam nie chodzi o to, żeby korzystać

z telefonu, tylko właśnie z monitora,

który żeśmy dostali. I tam właśnie wspólnie coś,

załóżmy oglądać i macie te decyzje. Dobrze.

Panie Starosto, jest plus tego taki, że chociaż

na sali konferencyjnej będziemy.

Ale, ale w momencie, kiedy będzie pracownik.

Tak, dobrze Pana zrozumiałam?

Będzie musiał być, jeżeli, jeżeli...

Bo w jednym pomieszczeniu nie potrzeba informatyka.

Jak będziecie chcieli korzystać z kilku pomieszczeń naraz,

to trudno taką sieć uruchamiać bez obsługi.

[gość] Na ten moment będzie Internet w sali konferencyjnej.

[Ryszard Chmielowicz] Tak jest.

[gość] Ale w momencie, kiedy będzie pracownik.

Czyli sami nie będziemy mogli z tego korzystać,

[Ryszard Chmielowicz] Nie, nie. Panie [Dyrektorze],

zdaje się, że będzie dostępny nawet bez informatyka, tak?

[dyrektor WBICiZK] Jeśli pozwolicie Państwo.

Pewnie chcielibyście, żebym też coś,

ze "dwa słowa" powiedział na ten temat.

Znaczy o tyle jest trudna sytuacja, że w naszym przypadku,

tak, jak Pan Kazimierz powiedział, bo zna, zna problem.

To nie jest, tak łatwo udostępnić Internet,

jak sobie każdy udostępni w domu.

Powiat nie jest przedsiębiorcą telekomunikacyjnym,

my, jako takich usług nie możemy świadczyć.

Wprawdzie jesteśmy wpisani na listę jednostek

organizacyjnych, które, samorządu terytorialnego,

które świadczą usługi, bomyśmy o to zabiegali.


Zwracaliśmy się do Prezesa Urzędu Komunikacji

Elektronicznej, ale to było w roku 2016, 2017,

o możliwość udostępniania takich usług.

Ale dostaliśmy decyzją, decyzją Prezesa,

tylko możliwość udostępnienia dla naszych jednostek.

I to wyszczególnionych 13 jednostek organizacyjnych.

W związku z tym, ja osobiście w tej chwili,

znaczy nie osobiście, tylko ja, jako pracownik,

nie mam podstaw do tego, żeby taką usługę świadczyć.

Natomiast po rozmowie z Panem Starostą,

jakby, pytał mnie o taką kwestię,

na sali będziemy starali się ten Internet udostępnić.

Wiadomo, że to jest trudny moment.

Też Państwo pracujcie w innych godzinach, niż my.

Także, także tak to chodzi o to też,

żeby nie naruszać się Kodeksu Pracy.

Ktoś będzie musiał Was tam wspomóc,

na sali będzie taka, taka możliwość.

Oczywiście wiem, że sala też jest,

ona nie jest tak sobie swobodnie tylko osoba,

która tam administruje obiektem

w jakiś sposób tą salę salę udostępnia, rejestruje wejścia.

[gość] Ten pan, [pracownik CUP], on jest zawsze z nami,

podczas tych godzin. Także, jeżeli on będzie odpowiednio,

nie wiem, przeszkolony...

[Dyrektor WBICiZK] Znaczy, tu nie chodzi o kwestie techniczne, tylko pod bardziej,

kto, w jakim czasie korzysta,

wykorzystuje tą sieć, czy to, to myślę,

że to jest sprawa jak najbardziej.

[gość] By można było skorzystać tyle ile można. Tak?

No to skoro Pan mówi, że nie można oddzielnie,

w każdym biurze, tak, żeby tak, jeśli było

i tak dalej to ja już kończę temat,

nie zajmuje czasu, bo mamy zebranie

i ja właśnie chcę to udać się. Dziękuję bardzo.

[Agnieszka Mackojć] Dziękuję.

Szanowni Państwo, Pan chciał zająć głos. Tak?

Proszę i przepraszam, że w takim oderwaniu nie chciałam.

Proszę bardzo.


[wychowawca MOW] Nazywam się Tomasz Wołoch,

jestem wychowawcą w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym

im. Janusza Korczaka w Rewalu.

I tak naprawdę chciałbym poruszyć,

chyba na najważniejszą kwestią która,


która powoduje większość problemów,

które mamy, czyli brak skierowań.

My od roku nie mamy skierowań.

Nie kierują nam wychowanków nowych,

dlatego po prostu nie jesteśmy w stanie ich pozyskać.

Przechodzimy różnorakie kontrole,

stosujemy się do zaleceń z tych kontroli

i naprawdę walczymy. Drugim problemem jest to,

że tak naprawdę już ORE nie kieruje wychowanków.

[Ryszard Chmielowicz] Tak, zmieniła się ustawa,

[wychowawca MOW] Tak, zmieniła się ustawa,

która nakazuje, powstała Komisja do spraw Kierowania.

W ministerstwie.

I ona powstała w kwietniu 2023 roku


i jest, delikatnie mówiąc, niewydolna.

Po prostu większość ośrodków, przez ten okres,

od kwietnia nie otrzymało skierowań,

ponieważ powstała jedna komisja,

wcześniej było ORE, było rozbite na starostwa.

Starostwa kierowały do odpowiednich ośrodków

i system działał. Powstał nowy twór

i niestety wychowankowie nie są kierowani.

A skoro my od roku nie mamy skierowań,

to ciężko tutaj mówić o jakimś bilansie finansowym,

żeby to wszystko "grało".

My się staramy, naprawdę przechodzimy tę kontrolę.

Z tego, co mi wiadomo, w protokole dzisiejszym,

protokół wypadł dobrze. Pan Starosta się z nim zapozna

na pewno w najbliższym czasie

i tak naprawdę prosimy tylko o jedno.

Idźmy w jedną stronę!

My jesteśmy w stanie ten ośrodek doprowadzić do tego,

że będzie funkcjonował i na siebie zarabiał.

A zarówno, jak Pan Radny powiedział,

zarabiał też na inne szkoły.

Tylko musimy wszyscy tego chcieć.

Naprawdę musimy wszyscy tego chcieć.

Chcielibyśmy, aby organ prowadzący nam w tym pomagał


i tak naprawdę żeby była jakaś podstawowa komunikacja.


Żebyśmy my wszyscy chcieli tego samego.

My chcemy, aby ten ośrodek istniał,

tak naprawdę liczba etató została zredukowana

dosyć pokaźnie od września.

Zostało 4 wychowawców,


na dwie grupy wychowawcze w tym momencie.

Wiemy, że jedna pani nauczyciel uzyskała zgodę,

żeby otrzymać etat jako wychowawca,

ale ciągle nam brakuje wychowawców.

I, że tak powiem, pracujemy.


Wychowawcy pracują, po prostu na tyle, ile mogą.

Tyle godzin, ile mogą pracować tyle pracują.

Stąd się pojawiają też godziny ponadwymiarowe,

godziny zastępcze i...


Słucham, słucham?


Tak, tak. W grudniu ma wrócić, aczkolwiek z tego,

co się orientuję, to właśnie ta pani nauczyciel,

która jest zatrudniona, to jest zatrudniona na zastępstwo.

Tak dlatego wychowawcę, który ma wrócić.

Czyli, krótko mówiąc, no jeżeli on wróci,

no to ona już chyba... Nie Jestem dyrektorem,

także nie wiem, ale chyba.

[dyrektor MOW] Dobrze to mówisz, ta pani wtedy

przestaje pracować w internacie.

[wychowawca MOW] Tak, ta Pani wtedy przestanie

pracować w internacie. Też z tego, co kojarzę,

słyszeliśmy na poprzednich, na poprzednich sesjach,

że jest wielu pracowników zatrudnionych.

Było przedstawione, że tam 40-kilku

pracowników na 15 uczniów.


Niestety, akurat na dzisiejszą sesję,

nie, nie byliśmy w stanie się przygotować,

żeby na te argumenty odpowiedzieć.

Aczkolwiek...

Tak, na komisji, na pewno...

[...]


Rozumiem, że jacyś pracownicy również będą

mogli przyjść?

[Ryszard Chmielowicz] Tak.

[wychowawca MOW] Nie tylko Pan dyrektor?

[...]

Delegację, która merytorycznie będzie chciała

coś tam wnieść, powiedzieć, przekonać,

to oczywiście takie, taka możliwość będzie.

[Agnieszka Mackojć] Myślę, że...


Proszę nas zrozumieć, my na to patrzymy

także pod kątem ekonomicznym,

to co tutaj dzisiaj wybrzmiało

i wygląda to faktycznie dramatycznie.

Pamiętam, 4 lata temu, chyba,

kiedy też były takie rozmowy, my żeśmy się

wtedy skłaniali ku rozwiązaniu i pan dyrektor wtedy był,

zapewniał, że on zrobi wszystko i tak dalej

i ograniczy pewne wydatki, będzie miał jakiś pomysł

i na pewno mówił bardzo podobnie do Pana.

Po czym po kilku miesiącach, on zrezygnował.

Nic się nie zadziało. Chodzi tutaj o nasze zaufanie trochę,

bo szukamy wspólnego rozwiązania.

[Grzegorz Burcza] A dlaczego zrezygnował,

Pani Przewodnicząca?

[...]

[Agnieszka Mackjć] Ja nie mam pojęcia,

ale się zastanawiam, ja tylko powiem, że to nie jest

też pytanie do naszych posłów.

Czy oni są w stanie w jakiś sposób nas tutaj wspomóc,

dopytać się, jakie mamy szanse na nowe skierowania,

żeby wiedzieć praktycznie, w którą stronę iść.

Czy ku temu, żeby to rozwijać,

czy ku temu, żeby to zamykać.

[wychowawca MOW] Panie Przewodnicząca,


chętnie odpowiem na to pytanie,

ponieważ akurat cztery lata temu

pełniłem funkcję wicedyrektora tego ośrodka.

No właśnie i również złożyłem rezygnację,

razem z dyrektorem, ponieważ to on

mi powierzył funkcję pełnienia wicedyrektora

i skoro zrezygnował to stwierdziłem, że ja też zrezygnuję.


I dlatego dlatego tak to wyszło.

[Grzegorz Burcza] Jak i powód był?

[...]

[wychowawca MOW] Ja odpowiedziałem,

jaki powód jest mojej rezygnacji.

Pan dyrektor złożył rezygnację.

[...]

[Agnieszka Mackojć] Proszę w naszej sytuacji się postawić.

Jak my się dowiedzieliśmy, że: "O"!

Najpierw nas zapewniali, a teraz "ucieczka ze statku".

[...[

[wychowawca MOW] Być może Pan były dyrektor

pojawi się na posiedzeniu Komisji Edukacji,

także pewnie z chęcią odpowie na te pytania.

Ja nie odpowiem, ponieważ, no nie znam dokładnie

jego motywacji, więc nie chciałbym zabierać głosu.

Natomiast też proszę pamiętać, że to był naprawdę

ciężki czas, wtedy pandemia się pojawiła,

my mieliśmy wiele zapewnień, wiele chcieliśmy zrobić,

i nagle wszystko, niestety nie poszło, tak jak trzeba.

Aczkolwiek wtedy też był zupełnie,

zupełnie trochę inny obraz, ponieważ mieliśmy

sporo tych wychowanków.

Z tego, co mi wiadomo, nie wiem,

czy to jest na 100% potwierdzona informacja,

bo te subwencje w tym roku nie były naliczane,

nie na 15, tylko na ponad 40 wychowanków.


Tak mi się wydaje.

Nie wiem, Panie Dyrektorze, czy mam rację, czy nie?

[Grzegorz Szafrański] Prawdopodobnie tak.

[Agnieszka Mackojć] Pan Wiceprzewodniczący potwierdza.

[Grzegorz Szafrański] Potwierdzam, dzisiaj CUW,

Centrum, Usług Wspólnych przekazało.

[wychowawca MOW] Dlatego proszę sobie wyobrazić,

jeżeli subwencja była naliczona na trzykrotnie

większą ilość wychowanków, to jak to jest możliwe,

że po prostu nie starcza na tych 15. Tak?


[Agnieszka Mackojć] Ale później jest chyba redukcja.

[...]

[wychowawca MOW] Niektórzy mają 7 godzin,

niektórzy mają 5 godzin, niektórzy mają 8 godzin.

[Kazimierz Sać] To jest faktycznie długa dyskusja,

[...]

że ktoś nam zabronił wynajmowanie pomieszczeń,

były usługi dla turystów i tak dalej i tak dalej.

I cały czas ktoś, ja mówię z rządzących.

[Ryszard Chmielowicz] NIK, NIK wtedy.

[Kazimierz Sać] Ja mówię teraz o samorządzie,

a nie o pracownikach tych, bo nie szukajmy dziury w całym.

Cały czas przeszkadzano nam, żeby, wręcz jakby zmuszano

nas do tego, żeby zlikwidować Ośrodek.

Na różne sposoby.

No i dzisiaj jest taka sytuacja, jaka jest.

Ten Ośrodek jest niewydolny i będzie niewydolny.

[Agnieszka Mackojć] Chodzi o to, żeby zmniejszyć

tą niewydolność.

[...]

Też pamiętać, że jak w zeszłym roku,

jak była subwencja na 40 wychowanków naliczana,

mamy 15 dziś, to z wrześniowego 15 wychowanków,

na dwa 24 będzie,na 15 naliczana.

Może będzie ich więcej i oby ich było.

[...]


to tych wychowanków naprawdę jest sporo,

bo jest oczekujących na wskazanie

do ośrodków różnego rodzaju jest 800, około 800.

[Kazimierz Sać] To czemu do was nie kierują?

[wychowawca MOW] No, bo właśnie chwilowo

nie kierują do nikogo, bo są niewydolni.

[...]

A my mamy jeszcze taką sytuację, że walczymy o to,

aby te skierowania wróciły. Dlatego bardzo byśmy prosili

tutaj przedstawicieli władz organu prowadzącego,

aby nas w tym wspierali. Jeżeli będzie wizyta w kuratorium,

to prosimy powiedzieć, że "dajcie im szansę,

przywróćcie skierowania, zobaczycie,

wszystko jest super". Ośrodek nie ma zastrzeżeń

odnośnie wszelkiego rodzaju zaleceń,

to już Pan Dyrektor może się wypowiedzieć,

bo dzisiaj dostał protokół. Ja go nie znam,

także z tego, co wiem, to tylko mi powiedział,

że na 24...?

[dyrektor MOW] Na 24 obszary, które były kontrolowane,

20 spełniliśmy, 4 mamy do uzupełnienia,

gdzie co najmniej z jednym się nie zgadzam,

jest to błędny zapis.

Także wykonaliśmy...

[wychowawca MOW] Jeszcze, przepraszam

Panie Dyrektorze, jeszcze powiedzmy,

że to są dosłownie drobiazgi. Naprawdę drobiazgi,

do zrobienia w ciągu jednego dnia.


[Grzegorz Burcza] No, ale, niestety optymistycznego

zdania nie wyniesiecie z dzisiejszej sesji,

bo słyszeliście, co powiedział Pan Maliński,

że umawiają się z panią kurator i jadą rozmawiać o,

nie o utrzymaniu, ale o likwidowaniu.

Także, jeżeli jesteście w stanie przekonać dzisiaj,

żeby zmienili zdanie wyjeżdżając do Szczecina

[wychowawca MOW] To znaczy dzisiaj raczej ciężko,

ale 12 jest posiedzenie Komisji...

[Agnieszka Mackojć] 13, o 10! Proszę pamiętać!

[...]

Widzimy się 13. Chciałby Pan coś dodać jeszcze?

[dyrektor MOW] Nie, myślę, że na Komisji,

jak będzie taka możliwość...

[Anieszka Mackojć] Zapraszamy, będą dwie Komisje,

budżetowa i edukacji połączone i Państwa zapraszamy

w składzie takim, jakim państwo zażyczycie.

[Dyrektor MOW] Bardzo dziękuję

[Agnieszka Mackojć] W takim razie bardzo dziękuję

za dzisiejsze powodzenie, posiedzenie.

Zakładam, że już wyczerpane były pytania i wnioski.

Dziękuję bardzo, zamykam posiedzenie Rady Powiatu.

Bardzo dziękuję, do widzenia



Lista radnych VI kadencji
LpImię i nazwisko
1Paweł Bereżnicki
2Czesław Bukowiec
3Grzegorz Burcza
4Ryszard Chmielowicz
5Łukasz Czyrny
6Joanna Duzinkiewicz
7Józef Gandurski
8Marek Gołuchowski
9Stanisław Hołubczak
10Renata Korek
11Janusz Ławruszko †
12Agnieszka Mackojć
13Marian Maliński
14Ryszard Maliński
15Kazimierz Sać
16Wiesława Saran
17Leszek Stuła
18Grzegorz Szafrański
19Jan Trafny
20Waldemar Wawrzyniak